piątek, 5 kwietnia 2013

Minął marzec

Obserwacja nr 1: Czas się kurczy. Nie mam innego wytłumaczenia. Marzec był dłuższy od lutego, ale czasu było mniej. 
Obserwacja nr 2: Nie wiem kiedy, ale chyba ilość posiadanych przeze mnie książek przekroczyła tę magiczną wartość, po której następuje przyciąganie/rozmnażanie/niekontrolowany rozrost księgozbioru. Obiecałam nie kupować, tylko czytać, i (prawie) nie kupowałam. Tylko w ilości nabytków nie widać różnicy.

Najpierw spowiedź czytelnika. Przeczytałam:
- Jim Butcher, Śmiertelna groźba
- Juliet Grey, Maria Antonina. Z Wiednia do Wersalu
- Edith Nesbit, Pięcioro dzieci i coś
- Jane Austen, Perswazje
 i nawet trzy z tych pozycji udało mi się podciągnąć pod marcową Trójkę e-pik. Moja kreatywność i dużo dobrej woli Sardegny. Dzięki :)


W marcu nie opisałam praktycznie niczego poza Nesbit (choć dwa teksty są "w toku"). Co gorsza na swoje recenzje czekają także książki ze stycznia i lutego i obawiam się, że niektóre z nich nie doczekają się już swoich pięciu minut na tym blogu, bo powoli z głowy wszystko umyka.

Plany na kwiecień skromne, ale mam, to się podzielę:
Steven Erikson, Bramy Domu Umarłych (w toku)
Douglas Adams, Autostopem przez galaktykę (w toku)
Lauren Beukes, Zoo City

I efekt moich starań, żeby książek nie przybywało:


Od lewej:
1. D.Simmons, Terror - książka kupiona za pośrednictwem Shadowa (dzięki!) dawno temu, ale w marcu ją fizycznie dostałam, więc prezentuję;
2. S.Clarke, Jonathan Strange i Pan Norrell - do recenzji od MAGa;
3. B.Chatwin, Anatomia niepokoju
4. A.Badkhen, Kałasznikow kebab - obie pozycje w super ofercie -80 % wypatrzyła siostra. Takiej premocji po prostu nie należy się opierać;
5. M.Achmanow, Kontratak - do recenzji z Katedry. Inwazja bardzo mi się podobała, a to kontynuacja;
6. L.Bodoc, Saga o Rubieżach, tom I - wygrana w plebiscycie NF;
7. A.Norton, Świat czarownic - wygrana w konkursie NF;
8. I.R.Moehringer, Bar dobrych ludzi - wygrana na blogu Przystanek książka wraz z śliczną, własnoręcznie wykonaną zakładką, która miała być na zdjęciu, ale mi się zapomniało, bo zakładka grzecznie pilnuje porządku czytania Eriksona. Dziękuję :)
9. M.Jergovic, Ojciec - efekt wymiany na LC. Książka bardzo chwalona przez Shadowa, więc mam względem mniej duże oczekiwania :)

Stosik "prawy" to zbiór gratisów:
10-11. S.Erikson, Przypływy nocy i Dom Łańcuchów - V i IV część MKP. Grubość przeraża, ale nie na tyle, żeby odpuścić lekturę. Znów jestem w Malazie i znów jest dobrze :)
12. M.Kochanowicz, Poszukiwana - kryminał retro. Chętnie wydam, jeśli są zainteresowani nabyciem lub wymianą.
13. G.Olsen, Wszędzie śnieg - thriller, według opisu z okładki - oczywiście świetny. Ktoś może czytał?
14. J.Abercrombie, Czerwona kraina - kolejny Abercrombie do kolekcji. Na tzw. kiedyś, ale za to obowiązkowo.
15. A.Ławrow, W otchłani Imatry - rosyjski kryminał nie tyle retro, co dawno temu pisany. Ciekawi.
16. M.Jenning, Spuśćmy psy - kolejna część podobno świetnej serii. Kiedyś znajdę początek i przeczytam. Też kiedyś,
17. P.Bacigalupi, Złomiarz - powieść poprzedzająca fabularnie Zatopione Miasta, które bardzo mi się podobały. Zdaniem jednych lepsza, zdaniem innych - słabsza. Poczytamy, zobaczymy. 

Nic nie obiecuję, boję się planować. Oby do wiosny. Może wtedy wszystko wróci do normy.

46 komentarzy:

  1. Butchera bym sobie z chęcią czytnęła, od dłuższego czasu się na niego czaję!
    Oj taaaak, czas się kurczy, niestety, ja mam za miesiąc maturę... Nie mam pojęcia, kiedy i jak to zleciało i sama nie wiem, czy chciałabym już mieć egzaminy z głowy, czy delektować się ostatnimi chwilami "beztroski" - bo tak całkowicie beztrosko to to nie jest :)
    Powodzenia w kwietniu! Mnie już się kończą miejsca na półkach, ale ja w odróżnieniu od ciebie nie jestem w stanie się powstrzymać przed kupowaniem książek - szczególnie na przecenach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale na tę konkretną część czy ogólne na Akta Dresdena? :)
      A ja życzę powodzenia na maturze! :) I po niej, to dopiero jest beztroska i długie wakacje :)

      Usuń
  2. Zazdroszczę Kontrataku i Sagi o rubieżach :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) O Kontrataku nie zdążyłam nawet pomarzyć, tak szybko do mnie trafił, ale z Sagą było inaczej. Od wielu miesięcy szukałam jakiejś okazji, a tu taka radość - wygrana w NF! :)

      Usuń
  3. Świetny stos. Moją uwagę przykuła zwłaszcza "Poszukiwana", "Ojciec" oraz "Bar dobrych ludzi". Przyjemnej lektury!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! A jeśli chciałabyś Poszukiwaną, napisz mejla - chętnie sprzedam/wymienię. Reszty z tej trójki tytułów póki co się nie pozbywam, bo są w czytelniczych planach, ale Poszukiwana trafiła do zbiorów trochę przypadkowo i niekoniecznie musi w nich zostać :)

      Usuń
  4. Ładnie, ładnie. Daj znać jak oceniasz "Zoo city", ja się nadal za nią nie zabrałem... a od zakupu minęło już tyle czasu, że pewnie nieprędko się za nią zabiorę - bo z nowościami to mam tak, że albo je przeczytam w ciągu 1-2 miesięcy, albo nikną w kolejce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po 1/3 jest bardzo okej. Czyta się dobrze, wciąga, no i sam pomysł na afrykańskie uf z tymi zwierzakami i dziwnymi mocami fajny. Zobaczymy jak to się dalej rozwinie. Cudów nie oczekuję, więc może nie będzie dużego rozczarowania :)
      I też tak mam z nowościami. Jeśli nie przeczytam od razu jak przyjdzie (a najczęściej czytam wtedy coś na wczoraj i kierowana poczuciem obowiązku nowość odkładam na półkę), to książka gdzieś znika w zbiorach :)

      Usuń
  5. Ad. "Obserwacja nr 1" - czas został zasypany śniegiem, nie ma innego wytłumaczenia!
    Ad. "Obserwacja nr 2" - to się nałóg nazywa, a nie jakieś magiczne siły ;)
    Ad. "Terror" - zaczynam sądzić, że śnieg będzie się trzymał tak długo, jak długo będę czytał tę powieść - niby pogoda pomaga mi wejść w świat przedstawiony, ale minusowe temperatury są nieszczególną atrakcją, mimo wszystko :/
    Ad. Erikson - niefortunnie i nieuważnie (albo odwrotnie) zrobiłem sobie *małą* (= paromiesięczną) przerwę od Malazu i ani się obejrzałem, a tu już tyle tomów wyszło... niestety obawiam się, że mój romans z tą sagą chyba się zakończy, ech.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ad. "Obserwacja nr 1": a może czas skurczył się od zimna? To pozwala zachować oba wytłumaczenia i przyjąć, że nie ma już innego ;)
      Ad. "Obserwacja nr 2": jaki tam nałóg? Co najwyżej mało asertywna jestem, bo nie potrafię odmawiać książkom schronienia ;)
      Ad. "Terror": a jak Ci idzie czytanie tego Terroru w takim razie? :)
      Ad. Erikson: ja Bramy zaczęłam czytać w ostatnie święta, choć książkę planowałam na grudzień, więc mam spory poślizg, ale przynajmniej Wspomnienie lodu przeczytam jeszcze w jakimś sensownym czasie, bo recenzyjne. Reszta pewnie będzie walczyć o miejsce w kolejce, bo choć książki rewelacyjne, to bardzo grube, a takim pozycjom brak zobowiązania szkodzi :)
      No a Ty się nie poddawaj. Zrób jakąś akcję "Lato z Malazem" itp i czytaj :)

      Usuń
    2. 1. Deal!
      2. Więc z dobrego serca to! No proszę, a ja Cię tak brzydko podejrzewałem. Shame on me!
      3. Jak w moim podsumowaniu wspomniałem: nieśpiesznie, ale już (dopiero?) za połową jestem :]
      4. Lekturę kolejnych tomów przyhamował ich brak - a będę się musiał nieźle nagimnastykować, aby znaleźć dla Eriksona miejsce na liście zakupów (jak zawsze zrobionej na parę miesięcy do przodu...).

      Usuń
    3. 1. No:)
      2. No widzisz? Wstydź się, wstydź ;)
      3. Zanim zebrałam się za odpowiedzi widziałam, że skończyłeś. Czekam na wrażenia :)
      4. Ja miałam szczęście, że w Gildii udało mi się je dostać, w przeciwnym wypadku pewnie też długo bym się zbierała do zakupu.

      Usuń
  6. A ja i tak najbardziej zazdroszczę Eriksona.;) Marzecma jakąś taką dziwną aurę, że człowiek niby się ogranicza, a jak patrzy pod koniec miesiąca na to, co przybyło, to tego jest strasznie dużo. I nie wiadomo, dlaczego...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdybym nie miała, też bym zazdrościła właśnie tego :) Hehe, można zrzucić i na aurę :) W lutym tak chyba tłumaczyliśmy kiepskie wyniki czytelnicze. Ciekawe na co szkodzi aura kwietnia ;)

      Usuń
  7. Widzę, że Twój marzec trochę jak mój - z czytaniem nie najgorzej, ale z pisaniem straszne tyły. Sama się od dwóch tygodni próbuję zmobilizować do recenzji "Złomiarza" (imho ten sam poziom, co "Zatopionych...", czyli bez rewelacji), ale nijak mi nie wychodzi. Z przeczytanymi za to zaszalałam i wyszło 8 książek - w kwietniu szykuję się na góra połowę tego wyniku, bo same grubasy przede mną (m.in. Clarke).
    Kusi mnie coraz bardziej Abercrombie, ale nie mogę się zdecydować... Warto zaczynać od "Zemsty...", "Bohaterów" i "Czerwonej krainy", czy też najpierw powinno się tę poprzednią trylogię przeczytać?
    Namnażające się stosy to chyba norma. :) Ja (nie)stety zajrzałam do taniej książki i się okazało, że tyle nowych i fajnych rzeczy leży, że wyniosłam z 14 książek. Do tego jeszcze promocja w Solarisie i coś tam z Arosu... Nawet nie będę podliczać dla własnego komfortu psychicznego. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja może się wtrącę i napiszę, że "Zemstę..." oraz "Bohaterów" przeczytałem bez znajomości trylogii i chyba niewiele na tym straciłem.

      Usuń
    2. Jest trochę spojlerów, które mogą popsuć późniejszą lekturę "Pierwszego prawa". Bo tak poza tym to można czytać niezależnie.

      Usuń
    3. Dzięki za wskazówki. :)
      To ja się jeszcze trochę wstrzymam, żeby sobie na wszelki wypadek niczego nie zepsuć, i poczekam na wznowienie "Pierwszego prawa".

      Usuń
    4. Byłyby mniejsze tyły, gdybym skończyła recenzje Marii Antoniny i Perswazji przynajmniej. A tak z MA rozprawiłam się dopiero wczoraj, a Perswazje pewnie poczekają jeszcze kilka dni. No ale przynajmniej coś już jest napisane - zgodnie z nową zasadą, że nie zaczynam nowej książki póki nie napisze czegoś o starej. W kwietniu liczę na to, że po połowie miesiąca trochę mniej dodatkowej pracy będzie i nadrobię pisanie. Ale jak wyjdzie, to się okaże :)
      A ja ciekawa jestem, jak mi ten Bacigalupi podejdzie. ZM odebrałam bardzo pozytywnie w dużej mierze chyba przez ten motyw armii dzieci. Tu tego zdaje się nie ma. Ale nie ma co gdybać - trzeba czytać :)
      No a wynik masz niesamowity! I jakbyś w kwietniu przeczytała wszystkie grubaski, to też będę zazdrościła :)
      Z Abercrombim nie pomogę, bo póki co zbieram tylko, ale widzę że chłopcy już się wypowiedzieli :)
      Wypraktykowałam tylko tyle jeśli chodzi o stosy, że jak mam nic nie kupować, to nie zaglądam do outletów, antykwariatów, na allegro i do internetowych księgarni. W ten sposób o ile nikt mi nie przyniesie książki za śmieszną cenę (a mało komu się chce), nie muszę się martwić o powściągliwość w zakupach :)
      Btw podliczać książek nie będziesz, ale fotkę zrobisz i pokażesz, żeby nam wszystkim lepiej się zrobiło, że jednak ktoś ma mniejsze panowanie nad tą sferą swojego życia? ;)

      Usuń
    5. Oj, zdjęcia raczej nie dam rady zrobić, bo już są poupychane w różnych miejscach biblioteczek... :D Ale były tam cztery antologie od Fabryki Słów (dwie SF, dwie fantasy), dwie książki Kańtoch o Domenicu Jordanie, pięć książek Piskorskiego (czytana już Zadra oraz Trylogia Piasków), dwa tomy Opowiadań Guślarskich (dzięki czemu z Klasyki SF Solarisu mam już wszystko, co dało się kupić), Kroki w Nieznane 2012, cztery książki Philippy Gregory, Clarke z UW, Behemot Wattsa, Złomiarz, opowiadania Brzezińskiej, i jeszcze Rzeźnia nr 5 Vonneguta, bo bardzo chciałam mieć swoją, a Albatros całkiem ładnie wydaje powieści autora. Uff, chyba tyle. :)

      Usuń
  8. Ja to już od dawna podejrzewam, że one się po kryjomu cichaczem rozmnażają... W sensie, książki. No bo niby nic nie kupuję, naprawdę nic, tylko parę e-booków na kindla, więc skąd te nowe sterty, między którymi muszę lawirować?...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewidentnie wynik potajemnego rozmnażania się gdzieś po kątach biblioteczki ;)

      Usuń
  9. Tyle to u mnie przeważnie nie ma nawet gdy się staram :D Silną masz tą książkową grawitacje ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poczekaj, aż Ty osiągniesz ten punkt krytyczny :) Wcześniej też się musiałam trochę postarać, żeby nowe książki się pojawiały :)

      Usuń
  10. Czas się kurczy, śnieg się mnoży... U nas dokładnie to samo...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I nie wiem, czy cieszyć się, że nie mam najgorzej, czy jednak zaproponować zbiorowy lament ;)

      Usuń
  11. Genialny stos :) A co do czasu - mam tak samo, ale czytam o wiele mniej, więc jednak potrafisz tę niewielką ilość czasu wykorzystać o wiele lepiej ode mnie.

    Btw, ciekawi mnie Twoja opinia o "Złomiarzu". Ja kończę i mam dość ambiwalentne uczucia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) Nie wiem, czy wykorzystuje lepiej. Po pierwsze to wszystko były raczej cienkie książki, a po drugie - czas dla siebie mam późno w nocy, a czytanie książek to jedna z niewielu rzeczy, które można wtedy robić bez ryzyka pobudzenia rodziny :)

      Sama jestem ciekawa tej mojej opinii, ale pewnie za szybko do książki nie usiądę, bo zaległości recenzyjne rosną, a czasu nie przybywa, więc książki własne czytam, jak potrzebuję tytułu do wyzwań :)

      Usuń
  12. "Nie kupować, tylko czytać' - Hah, sama muszę się w końcu do tego zastosować, bo co chwilę coś kupuję i kupuję, a potem nie mam kiedy przeczytać tego wszystkiego :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie :) Człowiek staje się niewolnikiem takich zakupów (bo taka okazja pewnie się nie trafi), stosy nieprzeczytanych książek rosną, aż nagle któregoś dnia dociera do nas, że żeby przeczytać całe to dobro trzeba by jeszcze jednego życia ;)

      Usuń
  13. Dziś troszkę cieplej i słońce za oknem.. Jakaś nadzieja. ;)
    Ciekawa jestem wsystkich książek, ale najbardziej thrillera "Wszędzie śnieg".
    Też staram się nic nie planować, bo wychodzi z tego wiadomo ile.
    Wszystkiego najlepszego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurcze, właśnie widzę, ze minął tydzień, a ja dopiero odpowiadam. Dziś też było pięknie - nawet piękniej niż kiedy Ty pisałaś komentarz. Teraz to już się musi ta wiosna utrzymać :)
      Ten thriller to dla mnie wielka niewiadoma. Tak mało mam ostatnio czasu, że nie starcza na spacery po blogosferze - raz na kilka dni zerkam na 2-3 blogi i tyle. I nie wpadło mi w oko nic o tej książce. Będzie niespodzianka :)
      Wzajemnie :)

      Usuń
  14. Już 16 kwietnia Wydumamy Brednie! Wszystkich miłośników książek zapraszamy do odwiedzenia
    naszej strony www.wydumanebrednie.pl. Przenieście się z nami do świata literatury. Poznajcie
    opinie innych na temat Waszych ulubionych książek i wypowiedzcie się sami. Bądźcie na bieżąco z
    wydarzeniami literackimi! Niech facebook nie będzie jedyną książką, którą czytacie! Znajdźcie czas dla
    książek!
    http://imageshack.us/photo/my-images/197/wydumanebrednie1.jpg/

    OdpowiedzUsuń
  15. Jestem bardzo ciekawa "Sagi o rubieżach"... :) Czekam na jakąś recenzję i życzę udanej lektury!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też jestem jej ciekawa - tyle różnych opinii o niej czytałam. Tylko jest taaakaaa gruuubaaa, że chwilowo nie mam jak jej wepchnąć w kolejkę :)

      Usuń
  16. Poza Poszukiwaną i Jonathanem Streangem biorę wszystkie książki (te dwie akurat mam). Moje też się rozmnażają. Nie wiem jakim cudem rosną nam takie stosy pod ścianami:)
    A czas się faktycznie kurczy, gdyby doba miała 50 godz. i gdyby nie trzeba było spać...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale ja się chwalę, a nie szukam chętnych na książki ;)
      Póki co udaje mi się uniknąć stosów pod ścianami, ale wymogły to na mnie okoliczności: dzieci i koty. Niestety powierzchnie niedostępne dla tych okoliczności kurczą się dramatycznie i jestem w trakcie poszukiwania kolejnych :)

      Usuń
  17. Bądź ostrożna podczas lektury "Autostopem przez Galaktykę". Ja parę razy mało nie umarłem ze śmiechu. Książka jest po prostu nieziemsko śmieszna.

    P.S. Czas się kurczy, a Dicka jak nie było, tak nie ma. Cały czas czekam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie tego się po niej spodziewałam. Tylko albo nie trafiłam w dobry moment życia, albo to nie mój humor - jestem po stu stronach i ledwie kilka razy się uśmiechnęłam. Ale jeszcze nie odpuszczam - może po prostu to nie jest książka na kilka minut jazdy autobusem/tramwajem? Zmieniłam okoliczności lektury i testuję dalej :)

      P.S.Ten Dick jest jedną z książek, które mają coraz mniejszą szansę na recenzję, niestety. Czytałam go w styczniu i coraz mniej pamiętam z wrażeń i refleksji (bo fabułę pamiętam, ale nie o to przecież chodzi). Ale wiem, że bardziej chodzi Ci o Dicka, niż ten konkretny tytuł, więc dodam, że w maju/czerwcu planuję czytać "Ubika". A od marca mam nową zasadę: piszę zaraz po skończeniu lektury. Póki co się sprawdza. To oznacza, że kolejne Dicki będą miały swoje 5 minut na moim blogu :)

      Usuń
  18. Będę wyglądać recenzji 'Zoo City', bo ciekawi mnie Twoja opinia o tej nietypowej dość książce. Sama czytałam całkiem niedawno, a lubię konfrontować własną opinię z innymi względnie 'na świeżo'.

    No i 'Terror' od dłuższego czasu za mną chodzi. Ale najpierw 'Drood', bo wczoraj zasilił moją domową biblioteczkę :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uprzedzając recenzję (bo na nią pewnie trzeba będzie poczekać - stoi w kolejce do korekty w Gidii) "Zoo City" mi się autentycznie podobało. Może dlatego, że byłam nastawiona na książkę kiepską, która mnie zmęczy, a zawsze przy zaskoczeniu in plus ogólna ocena idzie w górę? W każdym razie żal mi było opuszczać tamten Johanesburg :)

      Kiedy wezmę się za "Terror" nawet nie planuję - za dużo mam jeszcze zobowiązań na głowie, i za mało czasu. W tej sytuacji szansę na względnie szybką lekturę mają tylko niewielkie książki własne (czyt. nierecenzyjne), a "Terror" tego warunku nie spełnia. Chyba żebym po recenzji Dady zmieniła zdanie :)

      Usuń
    2. Gdybyś była ciekawa moich wrażeń w związku z 'Zoo City', oczywiście zapraszam tutaj - http://kapryfolium.pl/?p=4028 :o)

      Ach, brzmi to wszystko aż nazbyt znajomo :P Ostatnio wybrałam się do biblioteki i w przypływie naiwności wypożyczyłam jedną książkę. I chyba jej nigdzie nie zmieszczę przed upływem miesiąca, trzeba będzie prolongować :P

      Usuń
    3. Dzięki za link. Już zaglądam :)

      Ja nawet nie zawracam głowy bibliotekarkom - moja i ich aktywność w dużej mierze polegałaby na prolongowaniu :)

      Usuń
  19. Consider glass insurance - You can chip a windshield at any time of day.
    Yin is the female force and symbolized by the moon and yang
    represents masculinity in the form of dividends. The most
    important factor in getting prospects to buy. 62 per share Annual dividend: None Book value: $7.


    Also visit my web-site ... carinsureance.org

    OdpowiedzUsuń

Będę wdzięczna za podpisywanie się w komentarzach. Pozwoli mi to na identyfikację stałych gości. Z góry dziękuję. :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...