piątek, 18 marca 2011

WSZYSCY MARTWI RAZEM Charlaine Harris już 20 kwietnia 2011 roku!

Zapewne wierni fani cyklu Sookie Stackhause autorstwa Charlaine Harris już odliczają dni do pojawienia się na rynku kolejnej  jego części, ale jeśli ktoś jeszcze nie wie, to informuję - 20 kwietnia 2011 roku Wydawnictwo MAG wypuszcza na rynek siódmą książkę o Sookie - "Wszyscy Martwi razem"!

To, moim skromnym zdaniem, jedna z lepszych książek w tej serii. Akcja jest głównie "wyjazdowa" - Sookie będzie uczestniczyła w wampirzym kongresie w Rhodes. Wampiry stanu Luizjana mocno odczuły przejście huraganu Katrina. Do tego sytuacja osobista Sophie-Anne Leclerq, jak zapewne pamiętacie, skomplikowała się pod koniec "Definitywnie martwego".  Sookie z jej telepatycznymi zdolnościami to nie tylko cenny uczestnik spotkań "biznesowych", ale i świadek w nadchodzącym procesie - jedyny, który może pomóc uwolnić królową od zarzutów. A Sookie ma serce złamane przez Billa, chce spędzić trochę czasu z Quinnem i nie do końca wie, co myśleć o Ericu. Jak się tu skupić na pracy?  Oczywiście tam, gdzie gromadzi się tyle najważniejszych wampirów tej części Ameryki, nie może zabraknąć Bractwa Słońca. Wampirza polityka, sercowe zawirowania i seria dziwnych zabójstw. Czy Sookie znów zdoła wyjść z całego tego zamieszania obronną ręką? :)

Naprawdę jeden z jaśniejszych punktów całej serii - zachęcam do lektury!

Charlaine Harris, Wszyscy Martwi razem, Wydawnictwo MAG, 2011

6 komentarzy:

  1. Lubię ten cykl, więc i tę część z pewnością przeczytam:)
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja mam do tej serii sentyment, bo od niej zaczęła się moja przygoda nie tylko z urban fantasy, ale i czytaniem w oryginale - po prostu nawet nieoficjalne tłumaczenia kolejnych książek nie były gotowe wystarczająco szybko:) A ta część jest naprawdę fajna - jeśli lubisz świat Sookie, na pewno Ci się spodoba:)

    OdpowiedzUsuń
  3. To Ty mi powiedz, jak ta seria ma się do serialu, bo go strawić nie mogłam i dlatego jeszcze nie sięgnęłam po książki. Choć opis tej części mi się spodobał, dlatego chciałabym wiedzieć, czy warto się za książki zabierać, skoro nie cierpię ekranowej wersji ;).

    OdpowiedzUsuń
  4. W miarę wierna jest ekranizacja I części - chociaż w serialu pojawia się dużo dodatkowych wątków - w książce cała historia skoncentrowana jest na Sookie, bo to ona opowiada. Od II części książka i serial powoli się rozjeżdżają. Ja wolę książki. Ale tłumaczenie "oficjalne" I części mnie drażniło. Te "fanowskie" tłumaczenia były niebo lepsze. No i polecam czytanie w oryginale. Język jest naprawdę prosty - mój angielski jest bardzo przeciętny, a dałam sobie radę.Jeśli zdecydujesz zacząć serię, przeczytaj przynajmniej 2-3 książki, żeby sobie wyrobić opinię, bo "Martwy aż do zmroku" to takie wprowadzenie do świata Sookie. Książki są bardzo "lekkie" i czyta się je błyskawicznie, więc dużo czasu Ci to nie zajmie:) Jak wspomniałam, do serii mam sentyment, co rzutuje na moją opinię, ale słyszałam głosy, że Sookie książkowa jest irytująca. Cóż, Sookie to z pewnością nie Anita Blake, ale zazwyczaj jest zabawna:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeśli jest inna od Sookie w serialu, to może ją polubię. Serialowa mnie drażniła, choć tam wszystko mnie drażniło :D. Z chęcią bym przeczytała po angielsku - wiadomo, oryginał to oryginał, niestety moja biblioteka nie posiada wersji anglojęzycznych. Ma tę serię ale tylko po polsku. Niemniej jednak będę miała ją na uwadze, może kiedyś się gdzieś trafi :).

    OdpowiedzUsuń
  6. Moim zdaniem Sookie jest inna:) Zresztą Bill, Eric, Pam itd. też są inni.
    Co do książek anglojęzycznych, to ja polecam ebay.pl. Książki mozna tam kupić naprawdę niedrogo, a przesyłaka z Wielkiej Brytanii nie wychodzi najgorzej - oczywiście w porównaniu do USA czy Niemiec, nie Polski:)
    Poza tym czasami ponoć trafiają się dobre oferty w Empiku, choć wszystko, czego szukałam, było baardzo drogie. No i allegro. Ta seria na pewno jest dostępna po angielsku.

    OdpowiedzUsuń

Będę wdzięczna za podpisywanie się w komentarzach. Pozwoli mi to na identyfikację stałych gości. Z góry dziękuję. :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...