środa, 24 sierpnia 2011

Lauren DeStefano ATROFIA


„Atrofia” rozpoczynająca trylogię „Chemiczne światy” to debiut Lauren DeStefano. Pomysł na fabułę można śmiało streścić słowami piosenki: „Ja mam dwadzieścia lat! Ty masz dwadzieścia lat! Nie będzie nigdy więcej!”, ale nie dlatego, że zakochani mają zawsze po dwadzieścia lat - w „Chemicznych światach” dwudziestoletnie dziewczyny i dwudziestopięcioletnich chłopców zabija wirus, na który nie znaleziono lekarstwa.

Po III wojnie światowej świat ogranicza się do Ameryki Północnej, która przetrwała konflikt z uwagi na zaawansowanie technologiczne. Otacza ją ocean, który prawdopodobnie pochłonął cały stary świat. Ludzkości udało się sztucznie wyhodować człowieka bez wad genetycznych. Niestety już kolejne pokolenie okazało się dotknięte wirusem, który bezlitośnie zabija dwudziestolatków. Pięćdziesiąt lat później Amerykę zamieszkuje owo pierwsze pokolenie bez wad i młodzi ludzie bez przyszłości. Osierocone dzieci zdane tylko na siebie walczą na ulicach o przeżycie, laboratoria bezskutecznie próbują odnaleźć metodę na walkę z wirusem, przeciwnicy dalszej ingerencji w organizm ludzki nierzadko zbrojnie manifestują swoje poglądy, a bogate rody w walce o przetrwanie kupują od Kolekcjonerów młode kobiety, których najważniejszą rolą jest urodzić kolejne pokolenie.

„Atrofia” to historia opowiadana przez Rhine – szesnastoletnią dziewczynę, porwaną przez Kolekcjonerów. Wraz z dwoma innymi dziewczętami trafia ona do domu Zarządcy Lindena, którego mają poślubić. On jest bogaty, one są piękne, lecz co do zasady nieszczęśliwe, dom to złota klatka, a nad wszystkimi wisi widmo śmierci.

Postacie w „Atrofii” są  charakterystyczne i trochę baśniowe – śliczna i miła księżniczka, zły czarodziej, siostra rozważna, siostra kapryśna i tak dalej. Spokojnie można lokować swoje sympatie i antypatie, bo łatwo odgadnąć, kto jest katem, kto ofiarą i dopingować dobrych w walce ze złymi.

Sama fabuła też jest dość przewidywalna – nietrudno się domyślić, do czego zmierza główna bohaterka i czy jej się to powiedzie, kto jej pomoże, ko będzie przeszkadzał, kto kogo pokocha i jakie będą tego konsekwencje. Koncepcja świata została wyraźnie uproszczona – już wizja Stanów Zjednoczonych, które jako jedyne wyszły obronną ręką z III wojny światowej, na swój sposób bawi. Pomimo tego książka jest niezwykle wciągająca – od pierwszych stron autorka buduje nastrój strachu, wywołuje silne emocje i choć wiadomo, jak ta historia musi się potoczyć, nie można się od niej oderwać.

Co z tego zatem, że w swoim debiucie autorka nie ustrzegła się ani zbytnich uproszczeń, ani utartych schematów, jeśli jej książkę czyta się niemal z zapartym tchem? DeStefano zdecydowanie potrafi opowiadać. Jej język, styl i sposób prowadzenia fabuły to duże atuty tej książki. Można się rozwodzić nad potrzebą wolności, która każe porzucić luksusowe więzienie, nad siłą miłości i przyjaźni, które okazują się potężniejsze niż lęk przed śmiercią, można rozważać niepokojącą wizję tragicznych skutków nadmiernej ingerencji w ludzki organizm, ale to wszystko byłoby bez znaczenia, gdyby autorka nie potrafiła po prostu porwać swoją opowieścią. Mam nadzieję, że po takim początku kolejne części trylogii pokażą, że w „Atrofii” czytelnik poznał tylko wierzchołek góry lodowej bogactwa „Chemicznych światów” i w kontynuacji powieści DeSetafno zupełnie mnie zaskoczy. Z całą pewnością udany debiut. 

Lauren DeStefano, Atrofia
Prószyński i S-ka, 2011, il. stron: 317
Ocena: 4+/6

13 komentarzy:

  1. Juz parę pozytywnych recenzji wyczytałam w sieci i coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu że warto sięgnąć po ,,Atrofię''.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ahhh poluję na tę powieść. Coraz lepsze oceny znajduję, tylko podsycają mój apetyt :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Ogromnie chcę ją przeczytać! Coraz bardziej czuję, że spodoba mi się ta książka. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Na pewno kiedyś sięgnę. Mam tylko nadzieję, że będzie to jak najszybciej, bo bardzo mnie ta książka intryguje i przyciąga :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zmieniłaś szablon! Znudził Ci się różowy? :D Mam wrażenie jakoś że mimo wszystko aż tak Cię ta książka nie zachwyciła ;). I musiało mi zupełnie umknąć, że była WWIII, choć jak pomyślę, to chyba rzeczywiście było takie jedno zdanie... Wiesz, ciekawostką jest, że choć Atrofia mi się podobała, to nie czekam z zapartym tchem na ciąg dalszy.

    OdpowiedzUsuń
  7. cyrysia
    Książka gwarantuje kilka godzin wciągającej lektury, wiec polecam :)

    Tirindeth
    Poluj, poluj - powodzenia :) Ale jak się szybko nie da znaleźć, mocno się nie stresuj -to dopiero początek trylogii, a wiadomo, że po rozpoczęciu każdej serii czas oczekiwania na kontynuację trochę się dłuży :)

    MirandaKorner
    Trzymam kciuki, żeby udało Ci się dotrzeć do książki i żeby Ci się spodobała :)

    Immora
    Jak już wyżej pisałam - to początek trylogii, więc przemyśl dobrze, czy lepiej się teraz spieszyć, a potem denerwować, że wciąż nie ma kontynuacji, czy lepiej teraz poćwiczyć cierpliwość, a potem przeczytać komplet :)

    niedopisanie
    Trzymam kciuki, żeby i Tobie książka przypadła do gustu i czekam na wrażenia z lektury :)

    C.S.
    Znudził :) Ale sobie postanowiłam, że pół roku w jednym szablonie wytrzymam. Wytrzymałam - i zmieniłam :)
    Z tym zachwytem to faktycznie tak jest, że go nie było - za bardzo to wszystko było dla mnie przewidywalne. Ale i tak od książki nie mogłam się oderwać :)
    A ten brak oczekiwania z zapartym tchem na kontynuację to pewnie rezultat takiego a nie innego zakończenia książki - w sumie gdyby na tym seria się skończyła, też byłoby dobrze, bo pewien etap się zamknął i resztę można sobie dopowiedzieć. Rozedrganie i nerwowe odliczanie dni do premiery kolejnej części wprowadzają tylko takie zagrania, jak to G.Carriger z "Bezzmiennej" :)

    OdpowiedzUsuń
  8. O, ja lubię takie ksiażki o dziejach ludzkości po wojnie, która zniszczyła świat. Chętnie przeczytam "Atrofię".

    OdpowiedzUsuń
  9. Hmm brzmi intrygująco :) Co do schematyczności, w sumie pełno jej ostatnio, ale jeśli książka jest wciągająca, mogę na nią spokojnie przymknąć oko ;)

    Pozdrawiam :)

    P.S. Bardzo miło się tutaj u Ciebie zrobiło :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Książka czeka na półce. Jak skończę mój poprzedni stosik, to się za nią wezmę.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  11. beatrix73
    Książkę oczywiście polecam, ale uprzedzam, że ten świat po III wojnie światowej jest tylko tłem dla historii trzech porwanych młodych dziewcząt - i o ile sam wirus ma dla fabuły istotne znaczenie, (nie)istnienie świata poza Ameryką (przynajmniej w pierwszej części trylogii) znaczenie ma raczej niewielkie.

    enedtil
    Książka jest bardzo wciągająca :)
    Pozdrawiam :)
    P.S. Byłam przekonana, że u mnie zawsze było miło ;) Na serio to zmęczył mnie ten wszechobecny róż. Poppy rules! :)

    Maruda007
    Życzę przyjemnej lektury :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak usłyszałam po raz pierwszy o "Atrofii" -od razu wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Udało mi się wygrać jeden egzemplarz w konkursie i stosunkowo niedawno poznałam jego treść. Nie mogę powiedzieć, że książka mnie rozczarowała, ale i nie powaliła na kolana, jak to się mówi. Była po prostu w miarę ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  13. Bellatriks
    No właśnie - w miarę ciekawa, świetnie mi się ją czytało, ale na kolana nie powaliła. Zobaczymy, jak autorka spisze się w kontynuacji - ja trzymam za nią kciuki :)

    OdpowiedzUsuń

Będę wdzięczna za podpisywanie się w komentarzach. Pozwoli mi to na identyfikację stałych gości. Z góry dziękuję. :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...