niedziela, 14 kwietnia 2013

Jane Austen PERSWAZJE

Anne Elliot jest bystrą, oczytaną i pełną uroku kobietą o urodzie może niezbyt nachalnej, ale niewątpliwej. Cóż z tego, skoro jest młodszą córką zubożałego baroneta, któremu los poskąpił rozumu, i ma już dwadzieścia siedem lat. Czy na początku XIX wieku panna w takiej sytuacji ma szansę na szczęście? Dodajmy szansę drugą, bo pierwszą straciła osiem lat wcześniej, gdy - ulegając perswazjom najbliższej przyjaciółki – zerwała zaręczyny z młodym i niezamożnym kapitanem marynarki. I jak Anne poradzi sobie, gdy jej rodziny dom wynajmie siostra dawnego narzeczonego, a on sam – już majętny i zasłużony – znów wkroczy do jej życia?

Czytelniczki powieści Jane Austen pewnie nie mają wątpliwości co do zakończenia tej historii, ale nie o zaskoczenie tutaj chodzi. Na ledwie dwustu stronach autorka odmalowała bowiem obraz pewnej epoki i świetnie sportretowała społeczność angielskiej arystokracji, ukazując w całej pełni - choć nie zjadliwie - jej przywary i niedostatki. Anne, mądra i wrażliwa, staje się punktem odniesienia. To na jej tle i w dużej mierze z jej perspektywy czytelnik poznaje zapatrzonego w siebie i zdecydowanie metroseksualnego ojca dziewczyny, nieustępującą mu mu w próżności i braku rozumu starszą siostrę, młodszą siostrę zbyt dumną na to, by być naprawdę szczęśliwą, spowinowaconą rodzinę ziemskich właścicieli i wreszcie towarzystwo marynarzy: admirała z żoną, kapitana Wenthwortha i jego przyjaciół. Grona bohaterów dopełnia kuzyn Elliot – potencjalny spadkobierca tytułu, lady Russel – przyjaciółka matki Anne i obecnie najbliższa dziewczynie osoba oraz dawna szkolna znajoma. W tym kameralnym gronie rozgrywa się nie tyle historia romansu, co fragment życia pewnej małej społeczności, ukazując jej cele, metody działania i codzienność.

W Perswazjach – swojej ostatniej powieści - Austen kreuje także bardzo sugestywny i wiarygodny portret psychologiczny głównej bohaterki. Anne na kartach powieści analizuje siebie i otoczenie: swoje dawne decyzje i postępowanie, swoje aktualne pragnienia, motywacje bliskich. W swoich ocenach nie jest porywcza, stara się oddać wszystkim sprawiedliwość, dąży do zrozumienia pobudek. Jej refleksje w sposób naturalny dopełniają fabułę, nie obciążając jej nadmiernie.

Akcja toczy się swoim torem, a choć od początku wydaje się, że nie ma opcji innej niż happy end, trzeba autorce przyznać, że dzięki umiejętnym zakrętom na drodze ku takiemu zakończeniu lekturze towarzyszą emocje i z każdą kolejna stroną książkę coraz trudniej odłożyć. To wszystko opisane jest prostym, ironicznym językiem autorki, która nie tylko posiadała fenomenalny zmysł obserwacji, ale w zaledwie kilku celnych słowach potrafiła oddać istotę problemu.

Jane Austen – przynajmniej czytelniczkom - znać wypada, a poznaje się niezwykle przyjemnie. To zaleta dobrych, sprawdzonych książek. Dla porządku dodam, że Perswazje polecam, choć to chyba oczywista konkluzja.

Jane Austen, Perswazje
Prószyński i s-ka, 2008, il. stron: 200
Moja ocena: 5/6

Książka przeczytana w ramach wyzwania Trójka e-pik

15 komentarzy:

  1. Czytałam fragment Dumy i Uprzedzenia po angielsku i o dziwo podobało mi się, mimo że zazwyczaj takowych powieści nie czytam.. ale myślę, że mopja przygoda z JAne Austen się dopiero poważnie zacznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Duma i uprzedzenie" przede mną, ale to pewniak na mojej czytelniczej drodze :) W zeszłe wakacje nawet zaczęłam czytać, ale za dużo pamiętałam z rewelacyjnego serialu BBC, a na półce stało kilka książek nieczytanych i "nieoglądanych", więc odłożyłam na potem.

      A co rozumiesz przez "takowe powieści"? Tak na serio pytam, bo mnie zaciekawiło jak sklasyfikowałaś Austen :)

      Usuń
  2. Zazwyczaj nie czytam takich powieści, ale spróbuję ją dostać w bibliotece przy najbliższej okazji ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I znów jest "takich powieści" :) Że stare, że romanse, że angielskie, że obyczajowe? O co chodzi? :) I Austen warto spróbować, to pewne. To dopiero moja trzecia jej książka - i póki co najlepsza. Ale to też ostatnia powieść autorki i znawcy jej twórczości twierdzą, że Austen tutaj jest inna. Co oznacza, że trzeba spróbować i tej innej, i tej zwykłej ;)

      Usuń
  3. Ja tam się bardzo cieszę, że w Polsce trwa prawdziwy boom na Austen, moja znajomość jej twórczości jest dość dziurawa, a "Perswazji" nie znam. Ale jak będę miała fazę na te klimaty, to obowiązkowo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A trwa? :) Ja się na boomach nie znam - myślałam, że Austen po prostu się czyta cały czas, tylko czytelnicy się zmieniają :)
      Ja póki co czytałam tylko "Opactwo Northanger" i "Mansfield Park". "Perswazje" to było moje trzecie spotkanie z Austen i póki co najlepsze :)
      W takim razie czekam na fazę i jej efekt na blogu :)

      Usuń
    2. Oj, trwa! Albo falami przychodzi i odchodzi... I w ogóle mam wrażenie, że w Polsce ją bardziej lubią i czytają, niż za Odrą:-)

      Usuń
    3. To może te fale raczej? Z ekranizacjami itd powiązane? :)
      A to ostatnie spostrzeżenie ciekawe. Masz jakąś koncepcję, dlaczego za Odrą żyją ludzie mniej podatni na uroki Austen? :)

      Usuń
  4. Moja ulubiona książka Austen, pięknie podsumowana :)

    Zdziwiłam się tą recenzją u Ciebie, bo zazwyczaj jak wpadam to tu fantastyka króluje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)
      Tak jakoś z tą fantastyką wyszło, że jej więcej, ale nie tylko fantastyką człowiek żyje :)

      Usuń
    2. Prawda, prawda - nie ma co się ograniczać :)

      Usuń
  5. To moja ulubiona powieść Austen - przede wszystkim za bohaterkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tych trzech książek, które czytałam, Perswazje zdecydowanie najbardziej mi się podobały i to spora zasługa Anne. Może po prostu starsza, bardziej wyważona bohaterka jest nam bliższa z uwagi na wiek właśnie? :)

      Usuń
  6. Z całą pewnością będę czytać. Ale oczywiście nie wiem kiedy. :) Na razie w ramach klasyki nadrabiam Sienkiewicza, Austen musi poczekać. :D Ale pewnie mi się spodoba, w końcu "Duma i uprzedzenie" świetna była.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Perswazje to cieniutka książeczka. Żadna to konkurencja dla Sienkiewicza. Raczej uzupełnienie akcji nadrabiania klasyki. Na niezbyt długą podróż pociągiem przykładowo ;)

      Usuń

Będę wdzięczna za podpisywanie się w komentarzach. Pozwoli mi to na identyfikację stałych gości. Z góry dziękuję. :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...