Świat istniejący po drugiej stronie lustra Jakub Reckless odkrył – co wcale nie dziwi – zupełnie przypadkiem, szukając w pokoju ojca jakichkolwiek śladów, które pomogłyby rozwiązać zagadkę jego zniknięcia. Lata mijały, Jakub dorastał i coraz więcej czasu spędzał w baśniowej krainie, z czasem zyskując tam sławę skutecznego poszukiwacza magicznych artefaktów. Pewnego dnia za Jakubem przez lustro przeszedł jego młodszy brat, Will. Raniony w bitwie z goylami (kamiennym ludem), został dotknięty klątwą Czarnej Nimfy i powoli sam zaczął się zamieniać w kamień. Choć nikt nie słyszał o antidotum, Jakub wraz z Willem, jego dziewczyną oraz zaprzyjaźnioną lisicą wyrusza w podróż, której celem jest uwolnienie brata od groźby skamienienia. Goni ich jednak nie tylko czas (bo z każdym dniem Will coraz bardziej się zmienia, także psychicznie i emocjonalnie) – dotkniętego zaklęciem chłopaka szukają także goyle, dla których jest wspominanym w przepowiedni nefrytowym goylem, obdarzonym niezwykłą mocą.
Dla czytelnika wychowanego na baśniach braci Grimm tym, co najbardziej urzeka w nowym cyklu Cornelii Funke, jest magiczny świat za lustrem. Wkraczająca doń nowoczesność wprawdzie nieco go przeobraża, jednak nadal jednorożce strzegą spokoju nimf, syreny swoim śpiewem wiodą żeglarzy na zatracenie, a w lasach stoją rozpadające się chatki z piernika – pozostałość po złych wiedźmach, które gustowały w dzieciach. Ten znany z naszych wyobrażeń świat jest jednak groźniejszy niż widziany oczyma kilkuletniego brzdąca. Nigdy nie był bezpieczny, a Funke okrucieństwo zamieszkujących go postaci dodatkowo uwypukla. Do tego wprowadza dodatkowe zagrożenie w postaci goylów – kamiennego ludu, który postanawia porzucić swoje spokojne życie w głębokich jaskiniach i wypowiada ludziom wojnę.
Choć głównym motywem historii jest poszukiwanie przez Jakuba lekarstwa, które uchroniłoby ciało brata przed przemienieniem się w nefryt, narracja nie skupia się tylko na nim. Czytelnik poznaje także działania i motywację reszty bohaterów, w tym goylów i cesarzowej ludzi, a losy drużyny Jakuba wplatają się w wydarzenia, które mają miejsce na znacznie wyższym szczeblu. W ramach poszczególnych wątków narracja przeskakuje z osoby na osobę, ukazując myśli poszczególnych postaci, co byłoby zabiegiem znacznie bardziej udanym, gdyby było lepiej sygnalizowane.
Choć fabułę napędza braterska miłość, opowiadając historię podróży Jakuba i Willa, autorka unika ckliwości. Relacja między braćmi jest niełatwa, czasem wręcz wyczuwa się ich wzajemną obcość, która wynika z faktu, iż Jakub przez wiele lat uciekał do rzeczywistości świata za lustrem. Obok miłości braterskiej w powieści znalazło się miejsce także na relacje damsko-męskie i uczucia, które kolejne wydarzenia wystawiają na próbę.
Cornelia Funke w powieści rozpoczynającej nową serię Reckless proponuje czytelnikom współczesną baśń o wyjątkowej więzi, jaka łączy rodzeństwo. Osadzona w realiach znanych odbiorcy z baśni i podań historia Jakuba Recklessa, który dla dobra brata gotowy jest podjąć nawet największe ryzyko, zgrabnie wykorzystuje dorobek braci Grimm. Snutą przez autorkę opowieść świetnie dopełniają przy tym liczne czarno-białe ilustracje. Reckless. Kamienne ciało stanowi całkiem przyjemną lekturę, zwłaszcza dla nastoletniego czytelnika, a zakończenie książki daje dobry pretekst, by powrócić do bajkowego świata za lustrem.
Cornelia Funke, Reckless. Kamienne ciało
Egmont, 2012, il. stron: 384
Moja ocena: 4+/6
Recenzja ukazała się wcześniej w Gildii
Książka przeczytana w ramach wyzwania Trójka e-pik
Przyznam, że kontynuacja podobała mi się znacznie bardziej - chyba więcej się dzieje, jest więcej napięcia, sporo motywów z legend anglosaskich, zręcznie wplecionych w fabułę... Będzie w tym roku, polecam gorąco:-)
OdpowiedzUsuńA ja przyznam, że narobiłaś mi smaku na drugą część :) Ta nie porywała - może to złudzenie, ale kojarzy mi się, że znacznie bardziej wciągnęło mnie "Atramentowe serce". Tu podobał mi się świat za lustrem - za ten powrót do dzieciństwa autorka ma u mnie duży plus. Ale gdyby nie Twoje referencje kontynuacji, nie wiem, czy bym się zdecydowała na lekturę. Jeśli jednak w drugiej części ma być lepiej, bardziej emocjonująco, to sięgnę na pewno, bo chętnie wrócę za lustro :)
UsuńCały czas gdzieś podświadomie uważam tę książkę za taką... dziecinną. Nie wiem, czemu, bo z drugiej strony mam na nią ochotę. W sumie zbiera pozytywne oceny, więc może... :)
OdpowiedzUsuńMoże warto spróbować? :) Zwłaszcza że kontynuacja ma być jeszcze lepsza :)
UsuńMasz świetny blog i dlatego nominowałem cię do Liebster Award :D Więcej info na moim blogu : midcyru.blogspot.com.Pozdrawiam :D
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Jak tylko wrócę do świata żywych, to sprawdzę co i jak - póki co wciąż w niedoczasie jestem :)
UsuńJeszcze się nad nią zastanowię :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Póki co chyba nie grozi jej zniknięcie z rynku, wiec masz czas :)
UsuńPozdrawiam!
Myślę, że chętnie zapoznam się z tą serią, lubię takie przetwarzanie znanych motywów, a do świata z baśni braci Grimm chętnie bym wróciła :)
OdpowiedzUsuńCiekawe, jak dużo lepsza jest kontynuacja. Jeśli jest tak dobra, jak o niej mówi Agnieszka, to zdecydowanie warto rozejrzeć się za serią, bo ten świat za lustrem jest baardzo fajnie przedstawiony :)
UsuńDroga viv, a ja trochę nie na temat: w jakim mieście dzieje się "Przyślę panu list i klucz"? Będę wdzięczna za podesłanie informacji :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZrobione :)
Usuńjeszcze nie miała okazji się z nią zapoznać i na razie (nie wiem czemu) jakoś mnie do niej ciągnie. Ale może kiedyś :)
OdpowiedzUsuń