Trzy muszle, lewa zajęta, prawa pełna żółtawej cieczy, musisz więc stanąć obok tego chłopca. Zdziwiony mruga oczami, ale widzisz, że trochę się boi.
- Bez obaw – mówisz – lubię dziewczyny.
Śmieje się. (…) Już myje ręce, ale ociąga się. Wiesz, co nastąpi.
- A mogę o coś zapytać?
Spotkanie z autorem zaczęło się przed czasem.
- Jasne.
- Co pan teraz pisze?
Jego pytanie obejmuje mieszankę obowiązkowego zainteresowania i ciekawości.
- Powieść dla mężczyzn - odpowiadasz automatycznie.
- A o czym ona będzie?
Wciąż jeszcze sikasz. Uświadamiasz sobie, że role niepostrzeżenie się odwróciły. Teraz już ten chłopiec ma nad tobą przewagę. O czym to będzie? „Seks, śmierć, pisarstwo, sprawiedliwość i zabawa”, napisałeś na samym początku do powieści w swych notatkach.
- O seksie i o śmierci.
- O każdym z osobna, mam nadzieję!
Uśmiecha się wesoło. Wie, że zapunktował. Myjesz ręce i wycierasz je.
- Obawiam się, że to będzie połączone.
- O kurde! - śmieje się chłopiec i przytrzymuje ci drzwi w taki sposób, że musisz pod jego ręką schylić głowę.
„Pewność siebie”, przychodzi ci jeszcze na myśl.
O czym jest ta książka? O seksie, śmierci, pisarstwie, sprawiedliwości i zabawie. Cytowany fragment pochodzi z książki. Wśród jej bohaterów autor umieścił pisarza – bardzo poczytnego czeskiego pisarza – który pracuje nad swoją dwudziestą książką zatytułowaną „Powieść dla mężczyzn”. Spotykamy go w drodze na spotkania autorskie w małym czeskim miasteczku. Jego obserwacje i refleksje odnajdujemy później we właściwej fabule książki, co raz po raz podkreśla jej fikcyjność. Lubię Viewegha za taką właśnie zabawę z czytelnikiem.
Podobnie jak w dwóch innych czytanych przez mnie książkach tego autora („Powieść dla kobiet” i „Sprawa niewiernej Klary”), krąg bohaterów jest niewielki, a sama fabuła niezbyt rozbudowana. Ot, prosta historia trójki rodzeństwa, rozgrywająca się w zasadzie w ciągu kilku dni. Cyryl jest sędzią, a przy tym cynicznym mężczyzną potocznie rozumianego sukcesu, którego wyznacznikiem jest Volvo, złota karta kredytowa i numery polityków w telefonie. Jego rodzeństwo - Aneta, dziennikarka społeczna i Bruno, małomiasteczkowy dziennikarz sportowy – to w sumie życiowi nieudacznicy, którzy dla ideałów zrezygnowali z możliwości osiągnięcia bogactwa i pozycji. Postacie drugoplanowe to m.in. Rene, prowadzący lokalny bar ze striptizem, jego przyjaciel – Szymi, świetny sportowiec, który w wywiadzie potrafi powiedzieć „że o wiele bardziej woli być w ataku, ponieważ na lewym skrzydle gra od dziecka, a w ostatnim roku przyzwyczaił się do gry w pomocy, więc jest mu wszystko jedno, na jakiej pozycji występuje” oraz Tali, striptizerka i dziewczyna Rene, której wdzięki Bruno regularnie podziwia w internecie w tajemnicy przed żoną i córką, choć jest zbyt nieśmiały lub porządny, by zakupić dostęp do pełnego występu.
- Bez obaw – mówisz – lubię dziewczyny.
Śmieje się. (…) Już myje ręce, ale ociąga się. Wiesz, co nastąpi.
- A mogę o coś zapytać?
Spotkanie z autorem zaczęło się przed czasem.
- Jasne.
- Co pan teraz pisze?
Jego pytanie obejmuje mieszankę obowiązkowego zainteresowania i ciekawości.
- Powieść dla mężczyzn - odpowiadasz automatycznie.
- A o czym ona będzie?
Wciąż jeszcze sikasz. Uświadamiasz sobie, że role niepostrzeżenie się odwróciły. Teraz już ten chłopiec ma nad tobą przewagę. O czym to będzie? „Seks, śmierć, pisarstwo, sprawiedliwość i zabawa”, napisałeś na samym początku do powieści w swych notatkach.
- O seksie i o śmierci.
- O każdym z osobna, mam nadzieję!
Uśmiecha się wesoło. Wie, że zapunktował. Myjesz ręce i wycierasz je.
- Obawiam się, że to będzie połączone.
- O kurde! - śmieje się chłopiec i przytrzymuje ci drzwi w taki sposób, że musisz pod jego ręką schylić głowę.
„Pewność siebie”, przychodzi ci jeszcze na myśl.
O czym jest ta książka? O seksie, śmierci, pisarstwie, sprawiedliwości i zabawie. Cytowany fragment pochodzi z książki. Wśród jej bohaterów autor umieścił pisarza – bardzo poczytnego czeskiego pisarza – który pracuje nad swoją dwudziestą książką zatytułowaną „Powieść dla mężczyzn”. Spotykamy go w drodze na spotkania autorskie w małym czeskim miasteczku. Jego obserwacje i refleksje odnajdujemy później we właściwej fabule książki, co raz po raz podkreśla jej fikcyjność. Lubię Viewegha za taką właśnie zabawę z czytelnikiem.
Podobnie jak w dwóch innych czytanych przez mnie książkach tego autora („Powieść dla kobiet” i „Sprawa niewiernej Klary”), krąg bohaterów jest niewielki, a sama fabuła niezbyt rozbudowana. Ot, prosta historia trójki rodzeństwa, rozgrywająca się w zasadzie w ciągu kilku dni. Cyryl jest sędzią, a przy tym cynicznym mężczyzną potocznie rozumianego sukcesu, którego wyznacznikiem jest Volvo, złota karta kredytowa i numery polityków w telefonie. Jego rodzeństwo - Aneta, dziennikarka społeczna i Bruno, małomiasteczkowy dziennikarz sportowy – to w sumie życiowi nieudacznicy, którzy dla ideałów zrezygnowali z możliwości osiągnięcia bogactwa i pozycji. Postacie drugoplanowe to m.in. Rene, prowadzący lokalny bar ze striptizem, jego przyjaciel – Szymi, świetny sportowiec, który w wywiadzie potrafi powiedzieć „że o wiele bardziej woli być w ataku, ponieważ na lewym skrzydle gra od dziecka, a w ostatnim roku przyzwyczaił się do gry w pomocy, więc jest mu wszystko jedno, na jakiej pozycji występuje” oraz Tali, striptizerka i dziewczyna Rene, której wdzięki Bruno regularnie podziwia w internecie w tajemnicy przed żoną i córką, choć jest zbyt nieśmiały lub porządny, by zakupić dostęp do pełnego występu.
Pisarz-bohater na początku zwierza się czytelnikowi, że niedawna śmierć ojca wstrząsnęła nim na tyle, że koniec życia człowieka stał się ważnym tematem każdej jego nowej powieści, a historie, w których śmierć nie występuje, wydają mu się fałszywe. I oto na kolejnych stronach książki okazuje się, że Bruno jest śmiertelnie i nieuleczalnie chory, przez co wspólny, doroczny wyjazd rodzeństwa na narty nabiera pożegnalnego charakteru. Cyryl planuje, by był to dla Bruna "złoty strzał", dlatego wynajmuje na tydzień jego obiekt pożądania.
Ta historia jest jedynie pretekstem dla autora do poczynienia refleksji nad stanem czeskiej polityki, korupcją, istotą męskości, miłością, zaufaniem i zdradą. Jego „dobrzy” bohaterowie postawieni są wobec trudnych sytuacji i ich wewnętrzne konflikty pozwalają autorowi zadać pytania o to, czy warto być uczciwym oraz jak wierzyć w Boga, który pozwala, by dobrych ludzi spotykały nieszczęścia.
Krótkie scenki budujące fabułę, bo taką formę przybrała opowieść, przetykane są cytatami z poradnika Celii Brayfield, „Jak napisać bestseller (Tajemnica sukcesu w pisaniu)", z książki Steve'a Biddulpha „Męskość (jak opanować wszystkie męskie role)”, poradnika „Jak być blisko (towarzyszenie w ostatnich tygodniach i dniach życia)" oraz fragmentami wypowiedzi osób publicznych w Czechach. To ciąg dalszy zabawy z czytelnikiem. Jakby autor chciał powiedzieć, proszę, daję Ci, czytelniku, osadzoną w czeskich realiach opowieść, która spełnia wymagania bestselleru. Nie może dziwić, że w pierwszym miesiącu książka sprzedała się w Czechach w ponad 100.000 egzemplarzy.
Styl Viewegha jest specyficzny. Jego język jest bardzo prosty. W „Powieści dla mężczyzn" często stosuje czas teraźniejszy, czasem zwraca się bezpośrednio do czytelnika.
Uprzedzam, że seks w książkach tego autora odgrywa dużą rolę, ale raczej w sferze przemyśleń, nie zaś opisów scen erotycznych. Dla niektórych czytelników gorszące mogą być fragmenty "Powieści dla mężczyzn" opisujące dość szczegółowo - nazwijmy to - refleksje i marzenia erotyczne męskich bohaterów książki, zwłaszcza zaś, ubrane w dość proste i sugestywne słowa, myśli pisarza-bohatera na widok skąpo ubranej gimnazjalistki.
Jeśli komuś takie uzewnętrznianie się przeszkadza, proponuję znajomość z tym autorem rozpocząć od innych jego książek. Kobietom zdecydowanie polecam „Powieść dla kobiet”. O samym pomyśle jej powstania można przeczytać tutaj. „Sprawa niewiernej Klary” porusza kwestie zaufania, zazdrości, wierności i zdrady (tak w miłości, jak i przyjaźni), a jej głównym bohaterem jest Denis - właściciel agencji detektywistycznej specjalizującej się w zbieraniu dowodów na niewierność małżonków i kochanków. Także w tej książce autor zastosował zabieg z pisarzem-bohaterem.
Ta historia jest jedynie pretekstem dla autora do poczynienia refleksji nad stanem czeskiej polityki, korupcją, istotą męskości, miłością, zaufaniem i zdradą. Jego „dobrzy” bohaterowie postawieni są wobec trudnych sytuacji i ich wewnętrzne konflikty pozwalają autorowi zadać pytania o to, czy warto być uczciwym oraz jak wierzyć w Boga, który pozwala, by dobrych ludzi spotykały nieszczęścia.
Krótkie scenki budujące fabułę, bo taką formę przybrała opowieść, przetykane są cytatami z poradnika Celii Brayfield, „Jak napisać bestseller (Tajemnica sukcesu w pisaniu)", z książki Steve'a Biddulpha „Męskość (jak opanować wszystkie męskie role)”, poradnika „Jak być blisko (towarzyszenie w ostatnich tygodniach i dniach życia)" oraz fragmentami wypowiedzi osób publicznych w Czechach. To ciąg dalszy zabawy z czytelnikiem. Jakby autor chciał powiedzieć, proszę, daję Ci, czytelniku, osadzoną w czeskich realiach opowieść, która spełnia wymagania bestselleru. Nie może dziwić, że w pierwszym miesiącu książka sprzedała się w Czechach w ponad 100.000 egzemplarzy.
Styl Viewegha jest specyficzny. Jego język jest bardzo prosty. W „Powieści dla mężczyzn" często stosuje czas teraźniejszy, czasem zwraca się bezpośrednio do czytelnika.
Uprzedzam, że seks w książkach tego autora odgrywa dużą rolę, ale raczej w sferze przemyśleń, nie zaś opisów scen erotycznych. Dla niektórych czytelników gorszące mogą być fragmenty "Powieści dla mężczyzn" opisujące dość szczegółowo - nazwijmy to - refleksje i marzenia erotyczne męskich bohaterów książki, zwłaszcza zaś, ubrane w dość proste i sugestywne słowa, myśli pisarza-bohatera na widok skąpo ubranej gimnazjalistki.
Jeśli komuś takie uzewnętrznianie się przeszkadza, proponuję znajomość z tym autorem rozpocząć od innych jego książek. Kobietom zdecydowanie polecam „Powieść dla kobiet”. O samym pomyśle jej powstania można przeczytać tutaj. „Sprawa niewiernej Klary” porusza kwestie zaufania, zazdrości, wierności i zdrady (tak w miłości, jak i przyjaźni), a jej głównym bohaterem jest Denis - właściciel agencji detektywistycznej specjalizującej się w zbieraniu dowodów na niewierność małżonków i kochanków. Także w tej książce autor zastosował zabieg z pisarzem-bohaterem.
Ja po Viewegha na pewno jeszcze sięgnę. Odpowiada mi jego proza – jej krótka forma, styl, nienachalny humor, zabawa fabułą. Jego twórczość polecam także Waszej uwadze – naprawdę warto poznać, jak i o czym pisze jeden z poczytniejszych współczesnych czeskich autorów.
Na zakończenie jedna z ciekawszych, moim zdaniem, refleksji na temat męskości:
„To jest następna rzecz, która pozbawiła nas męskości”, przychodzi mu do głowy. Telewizja. Żaden mężczyzna nie może się nazywać mężczyzną, jeśli nie pomoże kobiecie, którą się krzywdzi – a on każdego dnia obojętnie przygląda się obrazom dziesiątek zrozpaczonych, płaczących kobiet. Zamiast natychmiast udać się do Kurdystanu, do Afryki albo Iraku, jedzie na narty...
Michal Viewegh, Powieść dla mężczyzn, Biblioteka Bluszcza, 2010
Moja ocena: 4+/6
Coś zupełnie innego, więc sięgnę choćby z ciekawości:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Czytałam "Cudowne życie pod psem" i wspominam dość miło. Też polecam. Bardzo specyficzne poczucie humoru.
OdpowiedzUsuńkasandra_85
OdpowiedzUsuńZachęcam do sięgnięcia po prozę Viewegha! Nie wiem tylko, jak "Powieść dla mężczyzn" wypadnie jako pierwsze spotkanie, bo niektóre wyznania bohaterów nieco mnie zaskoczyły otwartością:) Moją pierwszą książką tego autora była "Powieść dla kobiet" i ona z pewnością nie zbulwersuje nikogo :)
Pozdrawiam:)
Lirael
Dziękuję za podpowiedź - sięgnę na pewno!
Z tym poczuciem humoru to masz rację:) Pisząc recenzję wertowałam książkę i uśmiałam się prawie do łez z zestawienia cytatu z poradnika o pisaniu bestsellerów i następującej po nim scenki. Zacytowałabym, ale było mało cenzuralnie, choć bardzo akuratnie:)
:)) czyli dla mnie ? książka ?
OdpowiedzUsuńfacetczyta
OdpowiedzUsuńSądząc po tytule zdecydowanie należysz do grupy docelowej:) Swoją drogą ciekawa jestem, jak książkę odbierają mężczyźni - jeśli zdecydujesz się przeczytać, chętnie porównam wrażenia:)
Dzięki za życzenia :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze okazji przeczytać żadnej z książek tego autora, a muszę przyznać, że coś mnie w nich zaintrygowało i chętnie to nadrobię.
Bellatriks
OdpowiedzUsuńCieszę się, jeśli choć trochę zainteresowałam tym autorem:) Jeżeli chcesz po prostu spróbować jego stylu, a nie masz preferencji co do książki, w Matrasie jeszcze niedawno można było kupić 2-3 tytuły po 5 zł każdy. Pozdrawiam:)