środa, 23 listopada 2011

Sandra Gulland JÓZEFINA I NAPOLEON

„Józefina i Napoleon” to druga część trylogii poświęconej historii Józefiny Bonaparte. Opisany w książce okres od 1796 do 1800 roku, jak zauważa sama autorka w posłowiu, obejmuje najbardziej kontrowersyjne lata życia Józefiny – to wydarzeniom datowanym na ten czas przyszła cesarzowa zawdzięcza złą sławę. Sandra Gulland na podstawie wyników swoich wieloletnich badań ukazuje jednak bohaterkę w innym, lepszym świetle. 

Utrzymana w konwencji pamiętnika kolejna część trylogii rozpoczyna się niemal w miejscu zakończenia „Józefiny”. Jest rok 1796, a do bohaterki dociera powoli waga jej decyzji o poślubieniu Napoleona – zakochanego w niej bez pamięci, małego, niezgrabnego Korsykanina o wielkich ambicjach i kiepskich manierach. Niełatwe początki tego małżeństwa zawartego wbrew jej sercu, woli jej dzieci oraz rodziny Bonapartego przypadają na okres trudny dla Francji, bo osłabione wewnętrznie i wykrwawione epizodem Terroru państwo zmagać się musi z zewnętrznym przeciwnikiem. Napoleon wyrusza realizować swoje śmiałe plany, a powodowany porywem serca chce mieć przy sobie żonę. Temu zawdzięczamy relację Józefiny z Włoch ogarniętych wojną. Powrót do Paryża, zdanie na łaskę nieprzychylnej rodziny męża, starania o finansową niezależność mimo osłabionych rewolucją funduszy pozwalają autorce ukazać polityczne rozgrywki w samej Francji aż do wojskowego zamachu stanu w 1799 roku i objęcia przez Napoleona stanowiska konsula.

Autorka znów świetnie wyważyła element osobistych przeżyć Józefiny z bardzo ważnym dla odbioru książki przebiegiem wydarzeń historycznych, przez co czytelnik nie ma wrażenia czytania kiepskiego romansu kostiumowego. Obraz społeczeństwa francuskiego końca XVIII wieku, jaki wyłania się z korespondencji kierowanej do Józefiny oraz jej zapisków, owe pomieszanie elementów ładu przedrewolucyjnego ze zdobyczami i zmianami wprowadzonymi w toku gwałtownych przemian, pewien rodzaj euforii wynikający ze świadomości przeżycia, gdy tylu innych zginęło pod gilotyną, wpływ minionych zdarzeń na życie i zdrowie ludzi a także losy kampanii wojskowych widzianych z perspektywy najpierw obserwatorki, a potem czekającej niecierpliwie na powrót męża i syna żony i matki stanowią bogate i niezwykle barwne tło dla opowieści o życiu Józefiny i jej sławnego męża.

Bohaterowie odmalowani przez Gulland są wiarygodni i choć na pierwszym planie w sposób naturalny pozostaje autorka pamiętnika, widziane z jej perspektywy otoczenie, w którym nie brakuje nazwisk znanych z lekcji historii, stanowią postacie żywe, wielowymiarowe. Na kartach powieści dynamiczne zmiany zachodzące na scenie politycznej prowadzą do redefiniowania lojalności, rodzą się i umierają uczucia, a wiele problemów, przed którymi stają bohaterowie powieści, jest aktualnych także dziś, przez co ich postawy i wybory są dla współczesnego czytelnika zrozumiałe. Tych, którzy znajomość z trylogią planują rozpocząć od drugiego tomu ucieszy przy tym informacja, że w przypisach przybliżone są najważniejsze osoby i wydarzenia przedstawione w poprzedniej książce.

„Józefina i Napoleon” to godna kontynuacja świetnej Józefiny” i kolejna porcja losów fascynującej osoby na tle nie mniej emocjonujących dziejów Francji końca XVIII wieku. Sprawne pióro Gulland gwarantuje kilka godzin prawdziwie wciągającej lektury fikcyjnego pamiętnika kobiety, którą jeden z największych przywódców naszego świata uważał za swoją szczęśliwą gwiazdę. Polecam gorąco!

Sandra Gulland, Józefina i Napoleon
Bukowy Las, 2011, il. stron: 424
Moja ocena: 5+/6

11 komentarzy:

  1. Pierwszej części nie czytałam, więc muszę najpierw od niej zacząć i jak przypadnie mi do gustu, to chętnie i zapoznam się i z jej kontynuacją.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja w tego typu książkach zawsze najwięcej radości czerpię właśnie z tych drugo i trzecioplanowych postaci, które zna się "ze słyszenia". To taka radocha czytać, a tym samym widzieć, że ten i ten robią to i to, albo rozmawiają o tym, a za tamtą wodzą wzrokiem. Nagle już nie są tylko nazwiskami a żywymi postaciami, którymi przecież kiedyś byli :).

    OdpowiedzUsuń
  3. Na półce mojej biblioteczki leży pierwsza część losów Józefiny. Pamiętam, że bardzo chciałam ją przeczytać i tyle czekałam na swój egzemplarz, że w międzyczasie trafiła do mnie "Pani Walewska" -inna ulubienica Napoleona. A, że była to lektura zacna, chęci na Józefinę odeszły na jakiś czas. Na pewno jednak wrócą 8)

    OdpowiedzUsuń
  4. Aż bym chciała podrzucić tę pozycję mojej cioci, jej by się na pewno spodobała :) Ja sama zaś sięgnęłabym po nią przy okazji.

    OdpowiedzUsuń
  5. Już kiedy recenzowałaś pierwszy tom "Józefiny" obiecałam sobie, że książkę przeczytam niezwłocznie. Słowa niestety nie dotrzymałam, co nie świadczy o mnie zbyt dobrze :D, ale naprawię to z pewnością - Józefina była ciekawą postacią i pamiętnik jej ( pomimo, że wymyślony przez autorkę, to poparty faktami i badaniami ) będzie dla mnie, wielbicielki literatury hist., wielką frajdą :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Obie książki zbierają świetne recenzje. Obie mam na liście zakupowej, więc chyba czas na zakupy :) czuję, że mnie też się spodoba!

    OdpowiedzUsuń
  7. nie czytałam pierwszej części ale może czas zacząć? Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. cyrysia
    Mogę tylko zachęcać do sięgnięcia - świetne książki :)

    Gia
    W przypadku tej trylogii nie trzeba poprzestawać na postaciach drugo- i trzecioplanowych, ale wiem o co Ci chodzi - też niezmiernie to lubię w powieściach historycznych :)

    Bellatriks
    Może i lepiej, że się wstrzymałaś trochę - jednak lepiej trylogię czytać po kolei. Ja zrobiłam przerwę kilkutygodniową i gdyby nie przypisy, miałabym malutki kłopocik z przypomnieniem sobie, kto stoi za kilkoma nazwiskami w "Józefinie i Napoleonie" :)

    Karodziejka
    Polecam i cioci, i Tobie :)

    Nemeni
    Będzie frajdą na pewno, ale mocno sobie nie wyrzucaj niedotrzymania obietnicy - niedługo powinna się pojawić wieńcząca trylogię "Cesarzowa Józefina" - o ileż większą radość sprawi przeczytanie od razu całości :)
    "Cesarzowa..." według informacji umieszczonej na firmowych zakładkach miała mieć premierę w listopadzie, ale póki co nie widzę jej jeszcze na stronie wydawnictwa nawet w zapowiedziach. Podpytam jutro kiedy można się jej spodziewać i zaktualizuję post, jak będę miała jakieś pewne informacje. Taka ładna trylogia świetnie by się prezentowała pod choinką, prawda? ;)

    Ines
    Zdecydowanie czas na zakupy! :) Świetne recenzje są nieprzypadkowe - zaręczam :)

    wiedzmblog
    Czas zacząć ;) Tak na serio, to jeśli tylko lubisz powieści historyczne i fabularyzowane biografie ta trylogia z pewnością Ci się spodoba (wprawdzie nie czytałam jeszcze ostatniej części, ale trudno mi sobie wyobrazić, żeby była odczuwalnie słabsza). Jest cudna! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. @viv - choć może zabrzmi to nieco dziwnie, to tak szczerze się przyznam, że lubię wyczekiwać na kolejne części książek ukazujących się w tomach ( tak miałam np. w przypadku cyklu o szalbierzu Łysiaka, czy "1Q84" Murakamiego) - ten dreszcz niepewności, ta zagadka, to nieposkromione oczekiwanie ;))) ale w tym przypadku nie miałabym absolutnie nic przeciwko temu, aby kochany Mikołaj pod choinką zostawił od razu cały komplet :) /jeśli oczywiście do tego czasu zdąży wyjść tom III, bo tu nawet Mikołaj ma ograniczone pole manewru, a wszystko "w rękach" wydawnictwa :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Na pewno przeczytam wszystkie części. Już nie mogę doczekać się, kiedy te książki wpadną w moje ręce.

    OdpowiedzUsuń
  11. Nemeni
    Rozumiem takie upodobanie, ale nie podzielam :) Ja jestem bardzo niecierpliwa i wszystko chciałbym mieć już, teraz, od razu :)
    Jeszcze nie wiem, czy Mikołaj realnie będzie miał możliwość zostawienia pod choinką całej trylogii, ale jak ustalę coś w tym zakresie, to dam znać, żebyś wiedziała, co wpisywać w liście do niego ;)

    Yui Tamashi
    Polecam serdecznie i już teraz życzę przyjemnej lektury :)

    OdpowiedzUsuń

Będę wdzięczna za podpisywanie się w komentarzach. Pozwoli mi to na identyfikację stałych gości. Z góry dziękuję. :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...