Dawno się nie chwaliłam moimi książkowymi nabytkami, a od końca maja nie tylko minęło sporo czasu, ale i sporo nowych książek zagościło na moich półkach. Radości z tego dużo, bo zapowiada się mnóstwo świetnej lektury, ale duma mniejsza, bo większość książek to egzemplarze recenzyjne, czyli nie było polowania na okazje i emocji związanych ze zdobyciem.
Koniec wstępu, zaczynamy prezentację:
Stosik lewy, od dołu:
z Katedry:
1. E.Cherezinska, Korona śniegu i krwi - czyta się :) Rozbicie dzielnicowe to w sumie świetny pomysł na umiejscowienie akcji powieści w historii Polski, intrygi polityczne i walki o panowanie podlane odrobiną magii wydają się przepisem na sukces, a ja przypominam sobie, kto, z kim, gdzie i dlaczego - bo trochę czasu od matury minęło, więc poukrywało się to wszystko w pamięci ;)
2. M.Achmanow, Inwazja - chwalone w portalach i na blogach, niewielkie objętościowo science fiction - a takie własnie dobre i krótkie książki lubię najbardziej :)
3-4. S.Westerfeld, Behemot i Goliat - "Lewiatan" okazał się świetną lekturą głównie dzięki pomysłowości autora, więc już się cieszę na kolejne spotkanie z bohaterami opowieści rozgrywającej się w alternatywnej historii pierwszej wojny światowej.
5. P.Anthony, Zaklęcie dla Cameleon - znów skusiły mnie niezwykle pochlebne recenzje kultowej już serii fantasy.
Nabytki własne - w odkrytym niedawno kolejnym miejscowym antykwariacie:
6-7. T.Pratchett, Zbrojni i Na glinianych nogach - efekt zauroczenia Światem Dysku. Jak widać, poznaję cykl o Straży. Póki co za mną "Straż! Straż!" i "Zbrojni', a "Na glinianych nogach" grzecznie czeka, bo muszę sobie dozować tę Pratchettowską przyjemność - w mniejszych dawkach lepiej smakuje :)
od Gandalfa:
8. T.Pratchett, Straż! Straż! - przeczytane, pozachwycane i opisane TU
9. S.Lem, Bajki robotów - poznawania Lema ciąg dalszy. Świetna lektura do komunikacji miejskiej, zwłaszcza na stosunkowo krótkie trasy. Ale powoli się kończy, więc pewnie jeszcze w sierpniu coś o niej napiszę.
od Proszyńskiego:
10. A.Tesic, Zakon smoka - dla tych, którzy mają ochotę na serbską historię i mitologię w wersji fantasy. Wrażenia TUTAJ
(Stosik prawy od góry:)
11. C.Stroud, Miasteczko Niceville - podobno świetny thriller z elementami horroru.
12. B.Charlton, Czaropis, t. II - długo czekałam na tę książkę, bo choć sama fabuła części pierwszej nie była szczególnie oryginalna, styl autora i stworzony przez niego system magii "lingwistycznej" sprawiły mi wiele radości podczas czytania. A ta część jest podobno jeszcze lepsza :)
13. S.Blaedel, Handlarz śmiercią - chłodne opinie o książce nieco ostudziły mój zapał do spotkania z debiutem "królowej duńskich kryminałów", ale w końcu przeczytam.
od Gildii:
14. A.Flegg, Skrzydła nad Delft - bardzo przyjemna historia osadzona w siedemnastowiecznej Holandii. Pisałam o niej TU
15. Ch.Harris, Prawdziwe morderstwa - czytałam obie paranormalne serie autorki i pamiętam z forum na jej stronie zachwyty fanów nad serią kryminalną. A to właśnie pierwszy tom tej serii :)
16. G.Bagwell, Królewska nierządnica - przymknęłam oko na romans, bo ma być historyczny :)
17. R.McCammon, Magiczne lata - magiczna książka! Mój typ na książkę roku. W Gildii można już przeczytać, dlaczego aż tak mi się podobało. Na blogu tekst w najbliższym czasie.
18. B.Cornwell, Panowie Północy - dłuuugo wyczekiwana trzecia część cyklu wikińskiego. Przeczytana, opisana, niedługo wrażenia pojawią się w portalu, a potem na blogu.
19. B.Levy, Rzeka ciemności - XVI wiek, podróż biegiem Amazonki, jedna z największych wypraw odkrywczych w historii - więcej zachęty nie potrzebuję :)
Prawda, że jest się z czego cieszyć? A dumna będę następnym razem, jak już coś upoluję :)
Świetny stos, pewnie że jest się z czego cieszyć ;) Ciekawi mnie, jak Ci się spodoba "Inwazja" i "Prawdziwe morderstwa". Zazdroszczę "Miasteczka Niceville" i "Bajek robotów"... Miłego czytania :)
OdpowiedzUsuńMnie też ciekawi, jak mi się spodoba "Inwazja", bo Twój tekst był jednym z tych kilku, które czytałam i po których zapragnęłam i ja przeczytać tę książkę :) O Harris się nie martwię. Czytałam cały cykl o Sookie i Harper Connelly i podobały mi się bardzo - Harris pisze przyjemne książki, więc teraz też się musi spodobać :)
UsuńI dziękuję :)
Super stosik! Ukradłabym prawie wszystko :) Najbardziej ciekawią mnie "Handlarz śmiercią", "Zakon smoka" i "Korona śniegu i krwi"
OdpowiedzUsuńDzięki:) "Handlarz śmiercią" podobno słaby - sama będę to testować pewnie we wrześniu. "Zakon smoka" polecam - choć książka ma pewne mankamenty, nadrabia je stroną mitologiczno-obrzędową, że tak to ujmę :) A "Korona śniegu i krwi" po 200 stronach się bardzo podoba, ale książka ma stron 740, więc na ocenę całości przyjdzie trochę poczekać :)
UsuńDużo fajnych rzeczy widzę... ok zamknij oczy, a ja się przytulę do niektórych w tym czasie :D
OdpowiedzUsuńJa też widzę dużo fajnych rzeczy :) I pozwalam tylko na wirtualne przytulanki z moimi książkami ;)
UsuńTo nie stos, to dwie wieże :P Miłej lektury!
OdpowiedzUsuńNo tak wyszło :) Dzięki :)
UsuńO jak fajnie, że i u Ciebie zagościł Westerfeld. :)
OdpowiedzUsuńMnie z kolei strasznie intryguje ta "Korona śniegu i krwi", odkąd ją w księgarni ujrzałam, temat wydaje się pociągający i nieoklepany, tak więc czekam na recenzję. :)
Fajnie, fajnie :)
UsuńPóki co Koronę czyta się bardzo dobrze, choć rozmach powieści wymaga skupienia, bo trzeba sobie przypomnieć i poukładać, kto jest kim i dlaczego dąży do określonych celów - przynajmniej ja nie potrafię tego czytać jak książki fantasy, tylko szukam w głowie tej wiedzy, którą kiedyś do środka pakowałam :) Ale pomocne są spisy rodów z tyłu książki. A tematyka jest tak wdzięczna, że aż dziwne, że nikt wcześniej nie wpadł na to, żeby ją wykorzystać :) Wrażenia z lektury powinny ukazać się jeszcze w sierpniu, przynajmniej w Katedrze :)
Buu nic dla mnie :/ Ciekaw jestem w sumie tylko jak wypadnie druga część "Czaropisa".
OdpowiedzUsuńOj, bo Ty wybredny jesteś i tyle. Jest tu mnóstwo książek, które by Ci się spodobały - ledwie kilka, które dyskwalifikuje brak elementów fantastycznych. I też jestem ciekawa drugiej części Czaropisu - może uda się przeczytać we wrześniu, choć pewnie raczej w październiku.
UsuńStosik zacny, zwłaszcza ten Pratchett smakowity. No i "Czaropisu" jestem ciekawa, ale najpierw muszę dorwać pierwszą część.:)
OdpowiedzUsuńBiorąc pod uwagę, że Czaropis ma być trylogią, a na część drugą trzeba było czekać tak długo, może spokojnie poczekaj, aż pojawi się zwieńczenie serii i wtedy zacznij polowanie na komplet :)
UsuńŚwietny stos! Połowę tych pozycji chętnie widziałabym u siebie ;D 'Magiczne lata' i 'Korona śniegu i krwi' wydają się najbardziej obiecujące ;) 'Czaropis' również mnie intryguję, ale najpierw rozejrzę się za tomem I ;)
OdpowiedzUsuńDzięki :) Magiczne lata polegam gorąco - naprawdę rewelacyjna książka :) Korona jeszcze mnie na kolana nie rzuciła, ale przeczytałam nieco ponad 200 stron na 740, więc ma jeszcze trochę czasu :) Już teraz mogę jednak powiedzieć, że książkę czyta się bardzo dobrze :)
UsuńSpójrz na stronę wydawnictwa - miały być tam chyba jakieś promocje tych książek, ale weź pod uwagę, że to dopiero dwa tomy z zapowiadanych trzech - nie wiem, ile przyjdzie czekać za zamknięcie trylogii :)
Ciekawa jestem nowej Cherezińskiej, dobrze wszędzie o tej książce słyszę i czytam.
OdpowiedzUsuń"Bajki robotów" bardzo, bardzo lubię.
Miłej lektury.
;)
Wygląda na to (po przeczytaniu 1/4), że te opinie nie są przesadzone :) Ale coś więcej napiszę, jak już skończę lekturę :)
UsuńBajki robotów genialne :) Wystarczy, że przeczytam kilka wersów i przechodzą mi nerwy na kierowców, którzy przyjechali za wcześnie lub za późno :)
Dziękuję :)
Btw udało mi się dzisiaj (wczoraj) znaleźć tę "Maszynę różnicową" :) Tym samym skompletowałam całą UW :D
Gratuluję Viv skompletowania UW! Ja swoją uzbierałam do końca tydzień temu w promocji 2 w cenie 1 i cieszyłam się cały dzień, zamęczając moją radością wszystkich tych, którzy nie zdążyli zwiać w porę :)
UsuńCo do stosiku to pozazdrościć :)
Dzięki Twojej pochlebnej opinii o "Lewiatanie" może się na niego skuszę, choć nie wiem czy to nie jest zbyt młodzieżowy cykl jak dla mnie, a i "Czaropis" wygląda całkiem całkiem.
Pozdrawiam! :)
Dziękuję :) I też gratuluję :) Ja niemal całość skompletowałam wczesną wiosną - brakowało mi tylko Maszyny różnicowej, ale nie spieszyłam się z zakupem i ostatnio ze zdziwieniem odkryłam, że nie ma jej już w ofercie większości księgarni. Dlatego teraz się spięłam i kupiłam - też w tej Empikowej promocji, bo miałam u Fenrira dług w postaci Palimpsestu :)
UsuńI dzięki :)
Co do Lewiatana: jeśli książka nie była zbyt młodzieżowa dla mnie, nie powinna być i dla Ciebie - prawie na pewno jestem starsza, ale (chyba) jeszcze nie zaczęłam dziecinnieć :) Ale jeśli nie masz wewnętrznego przekonania, może spróbuj pożyczyć pierwszy tom. I daj książce szansę się nieco rozkręcić. Warto! :)
A Czaropis jak wygląda, taki jest - całkiem, całkiem :) W mojej ocenie to był świetny debiut Charltona :)
Dzięki :) Dla mnie książki z UW są wręcz bezcenne :) Cieszę się, że jest ktoś, kto inwestuje w tak dobre dzieła, nawet jeśli nie są zbyt opłacalne. Pamiętam tamten post o Maszynie różnicowej, nawet miałam się zapytać, czy ją złapałaś, ale bałam się, że umknęła mi gdzieś ta informacja.
UsuńZachęciłaś mnie do tego Lewiatana, masz dar przekonywania :) Rozejrzę się za pierwszym tomem i zobaczę jak mi spasuje. :) Czaropis dopiszę do listy książek do zdobycia. Coś ostatnio niebezpiecznie się ona wydłuża xD
W BiblioNETce podawałam swój wiek, ale niestety nie udało mi się tam odnaleźć Ciebie, choć parę blogujących osób kojarzę z Katedry i niektórych forów :)
Dzięki za polecenie książek :)
Im więcej książek z tej serii mam przeczytanych, tym bardziej się cieszę, że w zeszłym roku dałam się porwać nakręcanej przez Harashikena i Fenrira akcji kolekcjonowania UW - póki co żadna mnie nie zawiodła :)
UsuńPoczekaj może chociaż z takimi oświadczeniami na właściwy tekst o książce, bo będzie! Bo mnie demotywujesz do pisania przekonując się do książki jednym zdaniem w opisie nabytków ;)
Te listy powinny być długie, żeby człowiek czuł się bezpiecznie. Gdyby nagle zabrakło Ci książek do zdobycia, nieźle by Cię to pewnie wytrąciło z równowagi, prawda? A równowaga to cenna rzecz ;)
Mam konto w Biblionetce, ale z niego nie korzystam - odkąd mam blog, przerzuciłam się na LC, dla wklejek ;). I nigdzie nie podaję swojego wieku :) Ale sprawdziłam w Biblionetce i potwierdzam: jestem znacznie starsza, bo ja mam już trójeczkę z przodu, a Ty jeszcze nie :)
A proszę bardzo :)
To nie tak, że po dwóch słowach od razu rzucam się na książkę ;) Ogromną ochotę na Lewiatana miałam już z rok temu, ale ostatecznie coś nie do końca mi spasowało. Sam pomysł biologia kontra technologia jest obiecujący i gdyby to było napisane w stylu Nakręcanej, to byłabym w siódmym niebie. Na to niestety nie ma co liczyć. Dlatego teraz to sobie tylko pożyczę :)
UsuńNa szczęście jest tyle pięknych książek i UW ciągle się rozrasta, że odwyk literacki mi nie grozi. Całe szczęście :)
Trójeczka z przodu to bardzo dobra cyfra :)
Mnie ta Cherezińska kusiła, ale stwierdziłem, że za grube to. Chociaż może kiedyś się skuszę.
OdpowiedzUsuńPoza tym: McCammona właśnie skończyłem. Książka roku to może nie jest, ale bardzo dobra pozycja na pewno. Pratchetty i Anthony'ego czytałem wieki temu, fajne. Myślałem nad Tesicem, ale na razie go sobie daruję, podobnie Strouda.
Póki co wydaje się, że warto dać się skusić, ale zobaczymy co będzie dalej :)
UsuńWiesz, mnie ta książka zaskoczyła o tyle, że ostatnio zwątpiłam, czy taki stopień podobania mi się może osiągnąć książka spoza fantastyki - zwłaszcza odkąd odkryłam UW :) Ae wiadomo, że o tym czy książka jest dobra czy nie można w miarę obiektywnie porozmawiać, a topy wszelakiej maści są bardzo subiektywne, bo szalenie zależą od tła :)
Tesica kiedyś sobie przeczytaj, choć skoro to trylogia, możesz równie dobrze poczekać na resztę tomów. Co do Strouda będę zachęcać (lub nie) jak sama przeczytam :)
Och, "Bajki robotów". Poznawanie Lema - jak pięknie to brzmi. Polecam też "Cyberiadę", utwór utrzymany w podobnej konwencji, co "Bajki". I rzecz jasna wierzę, że na tym poznawanie Lema się nie skończy, bo w książkach jego można się zaczytywać bez pamięci :)
OdpowiedzUsuńGdybym wiedziała, że Lem tak błyskotliwie pisał, dużo wcześniej bym po niego sięgnęła. Choć obserwując reakcje młodzieży na jego książki może i lepiej się stało, że zaczekałam.
Usuń"Cyberiadę" planuje przeczytać, bo już doczytałam gdzieś, że to konwencja podobna do Bajek, ale pewnie nie w najbliższyzm czasie, bo tak bardzo spodobały mi się te nowe wydania Lema z WL, że postanowiłam je kolekcjonować. A w tym wydaniu poza "Solaris" i "Bajkami robotów" póki co ukazały się tylko "Dzienniki gwiazdowe", "Kongres futurologiczny" i "Opowieści o pilocie Pirxie", więc to wśród nich będę wybierała kolejną lekturę :)
Miło się patrzy na twój stos ;) Pozdrawiam;)
OdpowiedzUsuńDziękuję i również pozdrawiam :)
UsuńZakon Smoka!!!!!!! Podziel się :P A tak na serio - piękne, naprawdę piękne nabytki ^^
OdpowiedzUsuń:) Mogę pożyczyć, ale się nie dzielę :)
UsuńI dziękuję bardzo :)