poniedziałek, 13 sierpnia 2012

Stosik # 17 - dużo radości, choć nie ma powodu do dumy

Dawno się nie chwaliłam moimi książkowymi nabytkami, a od końca maja nie tylko minęło sporo czasu, ale i sporo nowych książek zagościło na moich półkach. Radości z tego dużo, bo zapowiada się mnóstwo świetnej lektury, ale duma mniejsza, bo większość książek to egzemplarze recenzyjne, czyli nie było polowania na okazje i emocji związanych ze zdobyciem.  

Koniec wstępu, zaczynamy prezentację:






Stosik lewy, od dołu:
z Katedry:
1. E.Cherezinska, Korona śniegu i krwi - czyta się :) Rozbicie dzielnicowe to w sumie świetny pomysł na umiejscowienie akcji powieści w historii Polski, intrygi polityczne i walki o panowanie podlane odrobiną magii wydają się przepisem na sukces, a ja przypominam sobie, kto, z kim, gdzie i dlaczego - bo trochę czasu od matury minęło, więc poukrywało się to wszystko w pamięci ;)
2. M.Achmanow, Inwazja - chwalone w portalach i na blogach, niewielkie objętościowo science fiction - a takie własnie dobre i krótkie książki lubię najbardziej :)
3-4. S.Westerfeld, Behemot i Goliat - "Lewiatan" okazał się świetną lekturą głównie dzięki pomysłowości autora, więc już się cieszę na kolejne spotkanie z bohaterami opowieści rozgrywającej się w alternatywnej historii pierwszej wojny światowej.
5. P.Anthony, Zaklęcie dla Cameleon - znów skusiły mnie niezwykle pochlebne recenzje kultowej już serii fantasy.

Nabytki własne - w odkrytym niedawno kolejnym miejscowym antykwariacie:
6-7. T.Pratchett, Zbrojni i Na glinianych nogach - efekt zauroczenia Światem Dysku. Jak widać, poznaję cykl o Straży. Póki co za mną "Straż! Straż!" i "Zbrojni', a "Na glinianych nogach" grzecznie czeka, bo muszę sobie dozować tę Pratchettowską przyjemność - w mniejszych dawkach lepiej smakuje :)

od Gandalfa:
8. T.Pratchett, Straż! Straż! - przeczytane, pozachwycane i opisane TU
9. S.Lem, Bajki robotów - poznawania Lema ciąg dalszy. Świetna lektura do komunikacji miejskiej, zwłaszcza na stosunkowo krótkie trasy. Ale powoli się kończy, więc pewnie jeszcze w sierpniu coś o niej napiszę.

od Proszyńskiego:
10. A.Tesic, Zakon smoka - dla tych, którzy mają ochotę na serbską historię i mitologię w wersji fantasy. Wrażenia TUTAJ
(Stosik prawy od góry:)
11. C.Stroud, Miasteczko Niceville - podobno świetny thriller z elementami horroru. 
12. B.Charlton, Czaropis, t. II - długo czekałam na tę książkę, bo choć sama fabuła części pierwszej nie była szczególnie oryginalna, styl autora i stworzony przez niego system magii "lingwistycznej" sprawiły mi wiele radości podczas czytania. A ta część jest podobno jeszcze lepsza :)
13. S.Blaedel, Handlarz śmiercią - chłodne opinie o książce nieco ostudziły mój zapał do spotkania z debiutem "królowej duńskich kryminałów", ale w końcu przeczytam.

od Gildii:
14. A.Flegg, Skrzydła nad Delft - bardzo przyjemna historia osadzona w siedemnastowiecznej Holandii. Pisałam o niej TU
15. Ch.Harris, Prawdziwe morderstwa - czytałam obie paranormalne serie autorki i pamiętam z forum na jej stronie zachwyty fanów nad serią kryminalną. A to właśnie pierwszy tom tej serii :)
16. G.Bagwell, Królewska nierządnica - przymknęłam oko na romans, bo ma być historyczny :)
17. R.McCammon, Magiczne lata - magiczna książka! Mój typ na książkę roku. W Gildii można już przeczytać, dlaczego aż tak mi się podobało. Na blogu tekst w najbliższym czasie.
18. B.Cornwell, Panowie Północy - dłuuugo wyczekiwana trzecia część cyklu wikińskiego. Przeczytana, opisana, niedługo wrażenia pojawią się w portalu, a potem na blogu.
19. B.Levy, Rzeka ciemności - XVI wiek, podróż biegiem Amazonki, jedna z największych wypraw odkrywczych w historii - więcej zachęty nie potrzebuję :)

Prawda, że jest się z czego cieszyć? A dumna będę następnym razem, jak już coś upoluję :) 

31 komentarzy:

  1. Świetny stos, pewnie że jest się z czego cieszyć ;) Ciekawi mnie, jak Ci się spodoba "Inwazja" i "Prawdziwe morderstwa". Zazdroszczę "Miasteczka Niceville" i "Bajek robotów"... Miłego czytania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też ciekawi, jak mi się spodoba "Inwazja", bo Twój tekst był jednym z tych kilku, które czytałam i po których zapragnęłam i ja przeczytać tę książkę :) O Harris się nie martwię. Czytałam cały cykl o Sookie i Harper Connelly i podobały mi się bardzo - Harris pisze przyjemne książki, więc teraz też się musi spodobać :)
      I dziękuję :)

      Usuń
  2. Super stosik! Ukradłabym prawie wszystko :) Najbardziej ciekawią mnie "Handlarz śmiercią", "Zakon smoka" i "Korona śniegu i krwi"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki:) "Handlarz śmiercią" podobno słaby - sama będę to testować pewnie we wrześniu. "Zakon smoka" polecam - choć książka ma pewne mankamenty, nadrabia je stroną mitologiczno-obrzędową, że tak to ujmę :) A "Korona śniegu i krwi" po 200 stronach się bardzo podoba, ale książka ma stron 740, więc na ocenę całości przyjdzie trochę poczekać :)

      Usuń
  3. Dużo fajnych rzeczy widzę... ok zamknij oczy, a ja się przytulę do niektórych w tym czasie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też widzę dużo fajnych rzeczy :) I pozwalam tylko na wirtualne przytulanki z moimi książkami ;)

      Usuń
  4. To nie stos, to dwie wieże :P Miłej lektury!

    OdpowiedzUsuń
  5. O jak fajnie, że i u Ciebie zagościł Westerfeld. :)
    Mnie z kolei strasznie intryguje ta "Korona śniegu i krwi", odkąd ją w księgarni ujrzałam, temat wydaje się pociągający i nieoklepany, tak więc czekam na recenzję. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie, fajnie :)
      Póki co Koronę czyta się bardzo dobrze, choć rozmach powieści wymaga skupienia, bo trzeba sobie przypomnieć i poukładać, kto jest kim i dlaczego dąży do określonych celów - przynajmniej ja nie potrafię tego czytać jak książki fantasy, tylko szukam w głowie tej wiedzy, którą kiedyś do środka pakowałam :) Ale pomocne są spisy rodów z tyłu książki. A tematyka jest tak wdzięczna, że aż dziwne, że nikt wcześniej nie wpadł na to, żeby ją wykorzystać :) Wrażenia z lektury powinny ukazać się jeszcze w sierpniu, przynajmniej w Katedrze :)

      Usuń
  6. Buu nic dla mnie :/ Ciekaw jestem w sumie tylko jak wypadnie druga część "Czaropisa".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, bo Ty wybredny jesteś i tyle. Jest tu mnóstwo książek, które by Ci się spodobały - ledwie kilka, które dyskwalifikuje brak elementów fantastycznych. I też jestem ciekawa drugiej części Czaropisu - może uda się przeczytać we wrześniu, choć pewnie raczej w październiku.

      Usuń
  7. Stosik zacny, zwłaszcza ten Pratchett smakowity. No i "Czaropisu" jestem ciekawa, ale najpierw muszę dorwać pierwszą część.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Biorąc pod uwagę, że Czaropis ma być trylogią, a na część drugą trzeba było czekać tak długo, może spokojnie poczekaj, aż pojawi się zwieńczenie serii i wtedy zacznij polowanie na komplet :)

      Usuń
  8. Świetny stos! Połowę tych pozycji chętnie widziałabym u siebie ;D 'Magiczne lata' i 'Korona śniegu i krwi' wydają się najbardziej obiecujące ;) 'Czaropis' również mnie intryguję, ale najpierw rozejrzę się za tomem I ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) Magiczne lata polegam gorąco - naprawdę rewelacyjna książka :) Korona jeszcze mnie na kolana nie rzuciła, ale przeczytałam nieco ponad 200 stron na 740, więc ma jeszcze trochę czasu :) Już teraz mogę jednak powiedzieć, że książkę czyta się bardzo dobrze :)
      Spójrz na stronę wydawnictwa - miały być tam chyba jakieś promocje tych książek, ale weź pod uwagę, że to dopiero dwa tomy z zapowiadanych trzech - nie wiem, ile przyjdzie czekać za zamknięcie trylogii :)

      Usuń
  9. Ciekawa jestem nowej Cherezińskiej, dobrze wszędzie o tej książce słyszę i czytam.
    "Bajki robotów" bardzo, bardzo lubię.
    Miłej lektury.
    ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wygląda na to (po przeczytaniu 1/4), że te opinie nie są przesadzone :) Ale coś więcej napiszę, jak już skończę lekturę :)
      Bajki robotów genialne :) Wystarczy, że przeczytam kilka wersów i przechodzą mi nerwy na kierowców, którzy przyjechali za wcześnie lub za późno :)
      Dziękuję :)
      Btw udało mi się dzisiaj (wczoraj) znaleźć tę "Maszynę różnicową" :) Tym samym skompletowałam całą UW :D

      Usuń
    2. Gratuluję Viv skompletowania UW! Ja swoją uzbierałam do końca tydzień temu w promocji 2 w cenie 1 i cieszyłam się cały dzień, zamęczając moją radością wszystkich tych, którzy nie zdążyli zwiać w porę :)

      Co do stosiku to pozazdrościć :)

      Dzięki Twojej pochlebnej opinii o "Lewiatanie" może się na niego skuszę, choć nie wiem czy to nie jest zbyt młodzieżowy cykl jak dla mnie, a i "Czaropis" wygląda całkiem całkiem.

      Pozdrawiam! :)

      Usuń
    3. Dziękuję :) I też gratuluję :) Ja niemal całość skompletowałam wczesną wiosną - brakowało mi tylko Maszyny różnicowej, ale nie spieszyłam się z zakupem i ostatnio ze zdziwieniem odkryłam, że nie ma jej już w ofercie większości księgarni. Dlatego teraz się spięłam i kupiłam - też w tej Empikowej promocji, bo miałam u Fenrira dług w postaci Palimpsestu :)

      I dzięki :)
      Co do Lewiatana: jeśli książka nie była zbyt młodzieżowa dla mnie, nie powinna być i dla Ciebie - prawie na pewno jestem starsza, ale (chyba) jeszcze nie zaczęłam dziecinnieć :) Ale jeśli nie masz wewnętrznego przekonania, może spróbuj pożyczyć pierwszy tom. I daj książce szansę się nieco rozkręcić. Warto! :)
      A Czaropis jak wygląda, taki jest - całkiem, całkiem :) W mojej ocenie to był świetny debiut Charltona :)

      Usuń
    4. Dzięki :) Dla mnie książki z UW są wręcz bezcenne :) Cieszę się, że jest ktoś, kto inwestuje w tak dobre dzieła, nawet jeśli nie są zbyt opłacalne. Pamiętam tamten post o Maszynie różnicowej, nawet miałam się zapytać, czy ją złapałaś, ale bałam się, że umknęła mi gdzieś ta informacja.

      Zachęciłaś mnie do tego Lewiatana, masz dar przekonywania :) Rozejrzę się za pierwszym tomem i zobaczę jak mi spasuje. :) Czaropis dopiszę do listy książek do zdobycia. Coś ostatnio niebezpiecznie się ona wydłuża xD

      W BiblioNETce podawałam swój wiek, ale niestety nie udało mi się tam odnaleźć Ciebie, choć parę blogujących osób kojarzę z Katedry i niektórych forów :)

      Dzięki za polecenie książek :)

      Usuń
    5. Im więcej książek z tej serii mam przeczytanych, tym bardziej się cieszę, że w zeszłym roku dałam się porwać nakręcanej przez Harashikena i Fenrira akcji kolekcjonowania UW - póki co żadna mnie nie zawiodła :)

      Poczekaj może chociaż z takimi oświadczeniami na właściwy tekst o książce, bo będzie! Bo mnie demotywujesz do pisania przekonując się do książki jednym zdaniem w opisie nabytków ;)
      Te listy powinny być długie, żeby człowiek czuł się bezpiecznie. Gdyby nagle zabrakło Ci książek do zdobycia, nieźle by Cię to pewnie wytrąciło z równowagi, prawda? A równowaga to cenna rzecz ;)

      Mam konto w Biblionetce, ale z niego nie korzystam - odkąd mam blog, przerzuciłam się na LC, dla wklejek ;). I nigdzie nie podaję swojego wieku :) Ale sprawdziłam w Biblionetce i potwierdzam: jestem znacznie starsza, bo ja mam już trójeczkę z przodu, a Ty jeszcze nie :)

      A proszę bardzo :)

      Usuń
    6. To nie tak, że po dwóch słowach od razu rzucam się na książkę ;) Ogromną ochotę na Lewiatana miałam już z rok temu, ale ostatecznie coś nie do końca mi spasowało. Sam pomysł biologia kontra technologia jest obiecujący i gdyby to było napisane w stylu Nakręcanej, to byłabym w siódmym niebie. Na to niestety nie ma co liczyć. Dlatego teraz to sobie tylko pożyczę :)

      Na szczęście jest tyle pięknych książek i UW ciągle się rozrasta, że odwyk literacki mi nie grozi. Całe szczęście :)

      Trójeczka z przodu to bardzo dobra cyfra :)

      Usuń
  10. Mnie ta Cherezińska kusiła, ale stwierdziłem, że za grube to. Chociaż może kiedyś się skuszę.

    Poza tym: McCammona właśnie skończyłem. Książka roku to może nie jest, ale bardzo dobra pozycja na pewno. Pratchetty i Anthony'ego czytałem wieki temu, fajne. Myślałem nad Tesicem, ale na razie go sobie daruję, podobnie Strouda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Póki co wydaje się, że warto dać się skusić, ale zobaczymy co będzie dalej :)

      Wiesz, mnie ta książka zaskoczyła o tyle, że ostatnio zwątpiłam, czy taki stopień podobania mi się może osiągnąć książka spoza fantastyki - zwłaszcza odkąd odkryłam UW :) Ae wiadomo, że o tym czy książka jest dobra czy nie można w miarę obiektywnie porozmawiać, a topy wszelakiej maści są bardzo subiektywne, bo szalenie zależą od tła :)
      Tesica kiedyś sobie przeczytaj, choć skoro to trylogia, możesz równie dobrze poczekać na resztę tomów. Co do Strouda będę zachęcać (lub nie) jak sama przeczytam :)

      Usuń
  11. Och, "Bajki robotów". Poznawanie Lema - jak pięknie to brzmi. Polecam też "Cyberiadę", utwór utrzymany w podobnej konwencji, co "Bajki". I rzecz jasna wierzę, że na tym poznawanie Lema się nie skończy, bo w książkach jego można się zaczytywać bez pamięci :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdybym wiedziała, że Lem tak błyskotliwie pisał, dużo wcześniej bym po niego sięgnęła. Choć obserwując reakcje młodzieży na jego książki może i lepiej się stało, że zaczekałam.
      "Cyberiadę" planuje przeczytać, bo już doczytałam gdzieś, że to konwencja podobna do Bajek, ale pewnie nie w najbliższyzm czasie, bo tak bardzo spodobały mi się te nowe wydania Lema z WL, że postanowiłam je kolekcjonować. A w tym wydaniu poza "Solaris" i "Bajkami robotów" póki co ukazały się tylko "Dzienniki gwiazdowe", "Kongres futurologiczny" i "Opowieści o pilocie Pirxie", więc to wśród nich będę wybierała kolejną lekturę :)

      Usuń
  12. Miło się patrzy na twój stos ;) Pozdrawiam;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Zakon Smoka!!!!!!! Podziel się :P A tak na serio - piękne, naprawdę piękne nabytki ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Mogę pożyczyć, ale się nie dzielę :)
      I dziękuję bardzo :)

      Usuń

Będę wdzięczna za podpisywanie się w komentarzach. Pozwoli mi to na identyfikację stałych gości. Z góry dziękuję. :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...